Strach jako motor napędowy Coś z niczego. Nicość z czegoś.
Z doświadczenia... Zdaje mi się śmiesznym zaczynać od owego stwierdzenia. Przynajmniej w moim mniemaniu. Nie oszukujmy się. Mam niespełna dwadzieścia dwa lata. Może i biorąc pod uwagę mój wiek, pewne całkiem "spore" doświadczenie posiadam, owszem, jednak patrząc na średnią długość życia mężczyzn w Europie, jest to kropla w morzu całkowitego doświadczenia zdobytego w życiu. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |