Helioterapia na łonie natury biologia i ochrona przyrody
Wiele razy opisywałam korzyści z przebywania na słońcu, tak psychologiczne jak poprawa nastroju, radość życia, relaks, jak fizjologiczne: witamina D, ciepło. Molekularne mechanizmy zostały omówione we wpisach słońce jako źródło zdrowia, Sungazing i Słońce i podczerwień. Teraz pora na receptę, a jest ona prosta: jak najwięcej przebywać na zewnątrz, nie zawsze to możliwe, gdy pracuje się przez cały dzień, ale skoro można wychodzić np. na papierosa, można i wyjść od tak by przez kilka minut pooglądać świat w świetle dnia. Co godzine można na 5 minut opuścić stanowisko pracy, w zimie to utrudnione, gdyż trzeba ubrać kurtki, czapki, co zajmuje czas, ale gdy ktoś pracuje w pokoju gdzie jest okno (nie wszędzie są) nie musi zasuwac go roletami, niech korzysta i mniej enrgii się zuzyje i oczy będą zdrowsze i nastrój lepszy. Warto popatrzeć na krajobraz za oknem, wszystko jedno m (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Klasyka gatunku jak mieszanie trunków Pronto! I have a BPD
Witam. Jezeli próbujecie zrozumieć kogoś z osobowością na pograniczu to musicie wiedzieć, że jednym z najcieższych pytań jest pytanie ( nie brzmi mi to zbyt poprawnie językowo 🤯 ): "dlaczego?" Kiedy ktoś jest smutny, zazwyczaj jest ku temu jakiś powód. A jeżeli osoba z borderline czuje pustkę, ma doła - nie umiem tego uczucia inaczej sprecyzować - przeważnie nie jest w stanie podać powodu. Tak po prostu jest. I to jest ciężkie, bo nie wiadomo jak temu zaradzić, jak z tym walczyć. Serdecznie polecam terapię, rozmowe, opukiwanie emocji. Poznać siebie -> zrozumieć siebie -> pomóc sobie. Dobrej nocy 🍀 Zobacz cały wpis na blogu » |
Czemu ryś tak zęby szczerzy rad? Pronto! I have a BPD
Jeszcze rok, dwa temu bałam się rozmawiać z ludźmi. Dzisiaj mogę to tak nazwać. Lęk przed utrzymaniem kontaktu wzrokowego, jąkanie, stres. Nie grało roli, czy to nowo poznana osoba, czy koleżanka z pracy. Czy mężczyzna, czy kobieta. Czy z uśmiechem, czy z obojętnością. Blokada, kolana z waty, osobowość kinestetyka. Nie pamiętam, kiedy dokładnie nastał moment poprawy panowania nad sobą i własnym ciałem w takich sytuacjach, ale pamiętam, co wtedy się zmieniło. Przede wszystkim brak rozmyślań: " czy aby ta osoba mnie lubi? Czy ma wobec mnie złe intencje? Czy widać, że coś jest ze mną nie okej? " Zaczęło dziać się tak po prostu. Po prostu podejdę, po prostu porozmawiam. Po prostu będzie dobrze, po prostu proste plecy, cycki do przodu, głowa do góry. Ha! Zaburzenia lękowe. Każdy pewnie niejednokrotnie spotkał się w życiu z sytuacją, kiedy danego dnia nie masz po prostu ochoty wychodzić do ludzi. Kocyk, herbatka, dobra książka. Ewentualnie piwko ( lub dwa:) ), kot na kolanach, film. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
znu Czas coś zmienić.
Jak ten czas szybko mija.. Niedawno zaczynał się grudzień, niedawno były święta. Już mamy 3 stycznia, nawet się nie obejrzymy a będzie koniec stycznia. Co sobie postanowiłam to wszystko nadal jest w proszku. nadal to są postanowienia. Kiedy zaczynam myśleć o ich realizacji nagle dopada mnie jakieś znużenie, zmęczenie, którego nie mogę się pozbyć.. A przecież jężeli chcę coś osiągnąć to nie mogę stać w miejscu bo wtedy nic nie będę zdobędę.. Będę nadal tą szarą myszką którą zawsze byłam.. A przecież nie chcę nią nadal być.. Miałam pisac tylko o sprawach pozytywnych ale nie zawsze to się udaje. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |