milczac Milcząc
Cały czas karmię się złudzeniem że to tylko jakiś koszmar. Że przyjedzie do mnie i tak mocno przytuli i już nigdy nie puści -tak jak obiecał! Tyle mi obiecał rzeczy. Zufałam mu! Wierzyłam w każde słowo, że mnie nie skrzywdzi...że uchroni mnie przed całym złem tego świata. A teraz go nie ma. Tęsknię za nim, tak cholernie tęsknię....chciałabym do niego napisać, usłyszeć go przez moment ale muszę uszanować jego decyzję. Tak chciał więc związał mi tym ręce...nie pozostaje mi nic innego jak przeczekać, przecierpiec..wypłakać się. Chciałabym żeby ten ból minął, ból który rozrywa mnie na wskroś...czekam na coś co pewnie się w ogóle nie wydarzy....tabletki nic a nic nie pomagają....wracam do jego sms-a....chcę odebrać swoje rzeczy -ma do tego prawo. Definitywnie zakończy to wszystko. Wiem że lepiej że się yo stało teraz a nie później jednak myśl że mu to tak łatwo przyszło dobija. Czy faceci nie mają żadnych uczuć w sobie? Czy oni nie tęsknią po rozstaniu? Jak go wyrzucić z my (...) Zobacz cały wpis na blogu » |