nie nadaję się poetry
krzyczysz że nie nadajesz się do miłości jak nikt wcześniej czuję wyjątkowo prawdę wkradła się i została na dłużej. tylko czy spytałeś jak czują się moje kości gdy jestem w kochaniu? czy kiedykolwiek spojrzałeś na to że się łamię że sama zmieniam swoje imię w imię miłości że nie tym jestem? słowa zatraciły swoją formalność swoje pierwszeństwo krzyczę że się nie nadaję i nie rozmieniam już na drobne krzyczę i chowam jednocześnie w cieple Twoich rąk mówią że ukoją na d (...) Zobacz cały wpis na blogu » |