Wpisy zawierające słowo kluczowe nieodpowiedzialność.
Konował Okruchy dnia, strzępy nocy
Od pewnego czasu miałam wrażenie, że coś ze mną nie tak. Totalne rozdrażnienie, impulsywność, płaczliwość. I ten ciągły cholerny smutek. Miałam wiele trudnych okresów w życiu. Teraz właściwie to sielanka w porównaniu z nimi, a potrafiłam zachować w miarę dobry nastrój i być aktywna. Więc co jest? Tłumaczyłam to sobie na 100 sposobów. No, jakąś tam przyczynę zawsze się znajdzie. Dopiero jak zaczęłam zwijać się z bólu, jak nie mogę bez proszków wysiedzieć 10-ciu min np. przy kompie, jak utyłam dziwnie w ciągu kilkunastu dni, choć jem tak jak zawsze.... Nagle tknęło mnie, żeby sprawdzić lek, który dał mi konował "profilaktycznie", bo wszystkie badania mam O.K. Wlazłam w google, bo ulotkę informacyjną oczywiście wyrzuciłam nieczytając. To jest pieprzony hormon na niedoczynność tarczycy!!! Ja, kurwa, nie mam żadnej niedoczynności!!! Wprost przeciwnie. Z natury jestem impulsywna, żywotna, nadwrażliwa. A on mnie jeszcze "podkręcił"! Nawet nie zapytał, nie zainteresował się. Walnął mi dobrotliwie, pierdziel stary, "h (...) Zobacz cały wpis na blogu » |