Niezgoda na to, co jest happy me
Ośmielam się twierdzić, że wszyscy (nieumyślnie) sprzeciwiamy się rzeczywistości, temu co tu i teraz ma miejsce. Cała masa nakazów, zakazów i opinii na temat trwającej od ponad roku "pandemii" jest niekończącym się źródłem komentarzy. Ale widać to także w "mniejszych", osobistych przeżyciach: partner, który nie zachowuje się tak, jakbyśmy chcieli; dzieci, które wybrały inną drogę życiową od tej, którą preferowali rodzice; pracodawca, który wymaga od nas działań, nie należących do naszych obowiązków; czy deszcz, który pada w nieodpowiednim momencie... Jest cała masy rzeczy i zdarzeń, których nie chcemy lub chcemy inaczej: "Dobrze, że syn dostał się na studia, ale dlaczego nie wybrał kierunku z lep (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
finezja ehlo
miałem ostatnio nieszczęście być na weselu.. zapowiadało się wspaniale, przyjechali goście z Niemiec, Hiszpanii i wielu miasteczek Polski, śliczna panna młoda, całkiem fajny pan młody, fantastyczny kościół, zajefajny ksiądz, wspaniała ceremonia ślubna. No i wesele, dom weselny, no i dupa.. dzięki uporowi i dumie personelu udało się skłócić rodzinke podczas tego radosnego dnia. W ogóle pierwszy raz byłem na imprezie na której od podania rosołu do podania ciasta nie minęła cała godzina. Zdążyłem nałożyć sobie kawałek mięska i już było po obiedzie. W końcu któryś z gości mówi kelnerce 'prosze zostawic ten talerz', kellerka powiedziala ok, po chwili wrócila znów próbując go zabrać, akurat znowu była tam ta osoba i znowu mówi 'prosze mi zostawic ten talerz', po minucie kelnerka jak pantera wpada bierze talerz i znika ;) nie no nie wiedzialem ze do ich obowiązków należy zabierani klientom jedzenia. Poza tym kilku goś (...) Zobacz cały wpis na blogu » |