Otrzeźwienie Ambiwalentnie.
Otrzeźwienie. Przyszło. bo przyjść musiało. Jakkolwiek, byle nie tak. I coraz większa pewność, że nie tędy A przynajmniej nie do końca I coraz większa pewność, że tamta droga już niemożliwą jest Racjonalizacja drogą do sukcesu? A poczucie własnej wartości nadal leży na środku ulicy I idę I depczę Bo zatrzymać się na chwilę byłoby zbyt wielkim wysiłkiem Uważana za lepszą Podziwiana Już nie chełpię się Podziw wzbudza wyrzuty sumienia Że wciąż za mało Że wciąż nie tak Zwątpienie i nadziei brak? Kolejna walka, by coś udowodnić Sobie? Innym? Z góry przegrana wchodzę w heroiczny wysiłek Potrzebuję przegrać by upaść? Bo zbyt szybko stanęłam na nogi? Nie tak się błędy wytyka.   (...) Zobacz cały wpis na blogu » |