Chwile grozy nebueko
Wysoko na czubku zielonego stożka tkwi nieruchomy brązowy kształt. W słońcu lśnią dwa szpikulce, jak wygięte sztylety. Sierściucha czeka na ofiarę. Lepiej tam nie przechodzić. Nigdy jeszcze nie zaatakowała człowieka. Przecież uwielbia taurynę. Ale już sam wygląd sztyletozębnej kocicy może przyprawić o lodowate dreszcze. To nie kotek. Czeka na nie i czeka. A tu nie ma ani jednego. Pochowały się we wszystkie dziury świata. Są sprytne, superinteligentne, małe, zwinne brązowe kulki. Kiedy sierściucha odejdzie zrezygnowana one znów zaatakują. Wypełzną ze wszystkich szpar na Ziemi, zsynchronizują się i ruszą falą ślepej furii ku swemu wrogowi. Ale na razie nie mogą się ruszyć. Sierściucha lekko porusza dużymi jedwabistymi trójkątami, które są czujne i sprawne jak radar. Ona słyszy na odległość kilometra najcichszy nawet szelest. Czy to zielone struny tak grają? Nie to chyba one, one tam są. Kłąb centkowanego futra spływa w d&oacut (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Wchłanianie nebueko
Długie szpiczaste igły w rozwartej czeluści i aksamitny czerwony płomyk tańczy wśród kremowych igiełek. Raz, dwa, trzy... Szare kształty znikają w otchłani różowej jamy. Połykanie trwa. Brązowa fala rozlewa się w zielonej przestrzeni. Ucieka. Pisk rozlega się, wibruje. W końcu ustaje. Nie było nawet tupotu. Ona jest szybka, reaguje błyskawicznie. Ale nie można się do niej zbliżać. Nigdy się nie oswoi. Przerażająca sierściucha została odtworzona i powołana do życia. Paleokocica - nimrawida. Zobacz cały wpis na blogu » |