Wpisy zawierające słowo kluczowe pieprzone jutro.
Codzienne konstelacje Blog Antoniusza
Poprzez szpary w vertikalach sączy się mdławe światło porannej zorzy . Przez zmrużone oczy czuję tą odwieczną walkę pomiędzy wychodzenia z nocy a świtem wschodzącego dnia. Wygląda znów jak wszystkie inne . Ten stan ma w sobie każdorazowo mechaniczną obojętność , oprzytomnienie, wrażenie światła, otwarcie oczu , odsłonięcie zasłon , świt. Na małą chwilę w świadomości półsnu ogarniam przewidywalną nadchodzącą codzienność. Zupełnie nie rozumiem tych co się zachwycają odwieczną doskonałością kosmosu , ten niekończący się obrót Ziemi wokół własnej osi. Nieznośne uczucie przymusu. Narzucono mi znosić kolejny wschód słońca. Dla mnie to potworne i ni (...) Zobacz cały wpis na blogu » |