O przyjacielu.. Moje wiersze
O przyjacielu.. Powoli, powoli -nadchodzi w moją stonę, to co nieuniknione... Rozpacz żadna i siła- losu nie zatrzyma.. Mój wielki przyjaciel- odchodzi.. Choć będę tęskniła i łzy wylewała, niczego nie zmienię, bo nie mogę.. Z wyrokiem trzeba się pogodzić.. W pamięci zachowam Twoje przytulanki.. Obejmowanie łapkami, mruczenie, powitania rankiem.. Powróć ! Raz jeszcze-choćby we śnie.. Obejmij mnie łapkami- pożegnaj się...! mariatalar Zobacz cały wpis na blogu » |
Powoli Ambiwalentnie.
Powoli Do przodu Poczucie satysfakcji wciąż nienasycone Bo niewiadomoco musiałoby się stać, żeby w końcu uwierzyć w siebie i sobie Ściana płaczu ominęła Statystyczny sukces Jednego punkta do piątki brak I, że zawsze mierzę w stronę tego - co zabrakło Ale ciasto będzie, bo się należy Zwłaszcza, że dostałaś ten staż Więc kiedy opijamy, jeśli w ogóle chcesz? ;) Ostatnie spotkanie z panem B szansę na stypendium odebrał chyba ostatecznie pieprzyć to, najwyżej zacznę przymierać głodem wolę taplać się w poczuciu porażki niż po raz kolejny stawać z nim twarzą w twarz ja - która się nie poddaje Yhy I coraz silniejsze oczekiwanie, co będzie dalej I lekki niepokój - jak radę dać wakacyjnym wyzwaniom I co po - gdzie zaniesie mnie wiatr i droga Podejmę wyzwanie czy stc (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
powoli, bo się rozp****li Jest dobrze, co nie?
Jesli z takimi prędkościami będę dojeżdżać do pracy, to kiedyś będa mnie zdrapywać z drzewa. Wiem, że tonie ma sensu, zwłaszcza dopóki nie wykupiłem ubezpieczenia na pół miliona, ale nie da się w czterdzieści pięć minut dojechać. Chore. A ubezpieczenie wykupię we wrześniu. Zobacz cały wpis na blogu » |