Wpisy zawierające słowo kluczowe prawo franka-starlinga.
Pracująca niedziela Kieszenie pełne czereśni
Kolejny tydzień minąwszy. I tym razem z równie słusznym kilometrażem. Jutro nie idę do pracy , ale wstanę o szóstej rano , żeby znowu pobawić się troszkę. Dodatkowa obserwacja: od czasu kiedy zacząłem się więcej rozciągać zauważyłem wzrost parametrów siłowo- szybkościowych i okazuje się że prawo Franka-Starlinga nie jest takie bez sensu. Na razie nie biegałem nic mierzonego. Może coś pobiegamy w następnym tygodniu. Wszystko na wyczucie. Tętno wróciło do normy po ostatnich objawach abstynencji kofeinowej. Co więcej : jest nawet lepiej niż było jak piłem kawę. Ale może to po prostu zwykła adaptacja organizmu do zwiększonej objętości kilometrowej. Jak to mówi PaPa Daniels w jednym z wywiadów : kilka tygodni powyżej 140 mil w tygodniu i można śmigać maraton:) Ale nie jestem , tak jak Senior Nagorro ,specem od Danielsa, więc za dużo nim nie piszę, bo jeszcze się okaże że nie jestem debilem. Dziś po drugim treningu przysnąłem gdzieś około piątej a jak się obudziłem myśl (...) Zobacz cały wpis na blogu » |