Parkrun Haken W Obłokach Trzeźwości
Kolejny Parkrun z progresem 82 dzień przygotowań w ramach projektu Bieg Westerplatte Liczba zrealizowanych sesji treningowych: 87 Gorsze samopoczucie i umiarkowany ból kolana utrudniały mi dzisiejszy start, ale zdecydowałem się pobiec i pomimo obaw zakończyłem bieg z nowym rekordem. Pozycja: 17 na 109 Czas: 21 minut i 31 sekund (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
A dzień zaczynam od około 21-22 km i kilka słów o filmie Haken W Obłokach Trzeźwości
Haken połyka półmaraton na śniadanie Dzisiaj rano wyszedłem na trening z myślą o kilometrażu zbliżonym do półmaratonu i +- 120 minutach ciągłego biegu. Wszystko zrealizowane, a dzięki lokalizacji udało mi się już dzisiaj być we trzech różnych miastach podczas biegowej odysei. Pod koniec pojawiła się kolka, która skutecznie zmniejszała tempo, ale mimo to dotrwałem do końca i już podczas rozciągania ból ustąpił. Jutro przyjdzie mi coś niecoś podręczyć biceps i plecy na siłowni, a trening planuję zwieńczyć 5-7 km na bieżni. Kilka słów o filmie Amerykański Żigolak (1980) (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
milczac Milcząc
I znowu uciekam. Uciekam w swój własny świat. Moja bezpieczna przystań. Tak bardzo chciałam żeby nam się udało. Ale im bardziej chemy to nijak się to ma do rzeczywistości. Znowu ten patowy stan....niby jestem z kimś, niby nie jestem sama ale czuję się tak bardzo samotna.....samotność w związku...jest ten stan tak straszny że aż sama siebie za to nienawidzę....na moje zapytanie czy Romeo tęskni odparł że tak...ale to było kłamstwo....dlaczegi mnie okłamał? Nie mam pojęcia....znowu progres...wracam do punktu wyjścia....czuję się stłamszony tylko czym? Tym że ma tyle pracy że przy tym gubi nas, samego siebie? Tak łatwo zgonić winę na drugą osobę- stanowczo za łatwo. Zamiast zatrzymać się, ocenić sytuację...pomyśleć o ukochanej osobie...zatracamy się we własnym egoiźmie.....jesteśmy w związku....ale gonimy za wolnością, która z czasem okaże się naszym największym wrogiem....Romeo....pragniesz swojego wroga, swoich lęków? Fakt jest jeden...w życiu przyjdzie nam za wszystko zapłacić!!! (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
milczac Milcząc
Zatem tak.....nie rozmawiałam z Romeo ale go obserwowałam... Jego zachowanie.....czy ma potrzebe napicia się...wczoraj nawet nie zaproponował nic...więc myślę sobie niezły progres.....a dzisiaj...siedzi i pije whisky.....hmmm....co mi szkodzi napije się z nim może jak alkohol zacznie we mnie krążyć będzie mi łatwiej....łatwiej zadać pytania...zwlaszcza jedno zwiazane z moim ups naszym trunkiem.... A jak ja się z tym czuję? W całej tej sytuacji? U niego w domu? Jestem spokojna.....ten fajny stan jaki mam zawsze....wczoraj wieczorem dużo się śmiałam, razem z nim.....cudowne uczucie kiedy podczas rozmowy potrafimy się rozbawić.....mamy ten sam żart sytuacyjny......generalnie na pierwszy rzut oka jest dobrze....ale kluczowe pytanie...czy w tym wszystkim potrafię oddać mu to co on mi daję....dzisiaj powiedział że traktuję mnie jak swoją drugą połówkę....muszę szybko zweryfikować czy chcę czy nie w to wchodzić by go omyłkowo nie skrzywdzić..... (...) Zobacz cały wpis na blogu » |