Poradnik światowca od kuchni Dziennik Pieniacza
K. przestał być (…). Teraz, jak wiem z własnego doświadczenia, trzeba być wobec niego szczególnie ostrożny, aby go nie urazić. Wyznaczył mi spotkanie w bardzo niedogodnym terminie. Ale nie pisnąłem nawet. Pamiętam historie, jakie mi opowiadał. Na przykład o tym, jak chciał się umówić z prezesem jakiejś spółki. „Niestety, nie mogę się spotkać w żadnym rozsądnym terminie, bo wyjeżdżam”- padła odpowiedź. „W takim razie kto może się spotkać w zastępstwie, bo swoją obecność potwierdził już premier”- dopytał K. Wtedy bez nawet chwilowego zająkni (...) Zobacz cały wpis na blogu » |