bez happy end-u wszystkie kolory tęczy
Robiąc porządki, znalazłam to !! Moja pocztówka z kontaktami obozowiczów z Włoch , lecz nie one były ważne , a imię które tam zapisałam !!! " Sajmon " ;] To była jak miłość z filmu. Może nie miłość a hmm ... porządanie czy zauroczenie . Jest drugi dzień pobytu we Włoszech a obok naszego ośrodka była kręgielnia w której odbywały się dyskoteki . Jak tylko zaczeła się impreza zeszliśmy na dół. Do okoła pełno , gapiących się na ciebie włochów. Potańczyłam trochę z koleżankami , (które swoimi zmysłowymi ruchami próbowały zwabić mężczyzn) i postanowiłam odpocząć. Usiadłam przy stoliku i wtedy pojawił się on. . . ;] !!! Zabójczo przystojny - Sajmon ;D Próbowaliśmy się porozumieć , lecz niestety on słabo mówił po angilesku . Poprosił nawet kolegów by mu tłumaczyli co mówię by ze mną porozmawiać... Po 15 minutach poszliśmy tańczyć (...) Zobacz cały wpis na blogu » |