milczac Milcząc
Telefon księcia conajmniej mnie zaskoczył. Szczerze mówiąc wcale nie spodziewałam się, że zadzwoni. Ostatnio ta akcja z jego ojcem totalnie go rozbiła... ale wracając do rozmowy telefonicznej. Dzwonił jakby nigdy nic, w sumie to z zapytaniem czy bym nie zorietntowała się w pewnym temacie, który go interesuję bo na zone nie ma co liczyć... hmm.... odparłam, że nie mogę rozmawiać, więc się rozłączył, oddzwoniłam później, zbył mnie tekstem, że ciotka dzwoni - choć nigdy żadna ciotka do niego nie wydzwaniała. No i był dziwny, wręcz agresywny, taki nie mój.... cóż, sprawa się sama rozwiązuję... ON reaguję dziwnie, atakując mnie i zlewając, a ja nie mam zamiaru kiwnąć palcem by temu zapobiec.... dokononuję się samodestrukcja..... Zobacz cały wpis na blogu » |