Podróż do Sandomierza Świat dookoła nas
Byłem zafascynowany historią i architekturą tego miejsca, a także legendami i tajemnicami z nim związanymi. Wyruszyłem wcześnie rano, z plecakiem pełnym potrzebnych rzeczy na kilka dni. Przez większość podróży towarzyszyła mi piękna pogoda, a krajobrazy mijające za oknem były niesamowite. Malownicze pola, zielone wzgórza i wspaniałe widoki sprawiały, że czułem się jak w bajce. Po kilku godzinach jazdy dotarłem do bram Sandomierza. Widok rozciągający się z Wzgórza Katedralnego zapierał dech w piersiach. Stojąca dumnie na wzgórzu katedra przyciągała wzrok swoją majestatyczną budowlą. Przemierzałem wąskie, kręte uliczki, czerpiąc z nich całą ich atmosferę. Zatrzymywałem się przy kawiarniach i restauracjach, aby spróbować lokalnych specjałów i delektować się ich smakiem. Przechadzając się po Rynku, (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Bohater serialu. Dzień wolny. Sandomierz opowiadania kryminalne
Anna razem z Dominikiem wsiedli do samochodu marki Toyota Corolla, który zamówił chłopak od swojego starego znajomego i wyruszyli spod miejsca, w którym przesłuchiwali Huberta. To był jego dom usytuowany w Święcicach. Postanowili udać się do Sandomierza, aby zrobić sobie jeden dzień odskoczni od tej całej sprawy. Kierowca miał za zadanie zawieźć ich do Sandomierza. Podczas podróży podziwiali malownicze okolice, jakie znajdowały się w miejscowościach, które mijali w drodze do celu.Byli na miejscu o godzinie 10:25. W pewnym momencie zauważyli Andżelikę, która miała dla nich nowe informacje. Podeszła do Dominika i Anny, dała im pewną teczkę.- Co tutaj jest ? - zapytała zaciekawiona Anna.- Sama zobacz. - powiedziała Andżelika. Anna pełna nieufności otworzyła teczkę i zobaczyła artykuł pewnego znajomego redaktora. W nim były same bzdury. Było napisane o tym, że Jessik (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Królewskie Miasto. Piękno ujętę w obiektywie.
Hej wszystkim. Oto pierwsza dawka mojej twórczości, ukazująca bliskie mi miejsce i jego uroki. Miłego oglądania! Zobacz cały wpis na blogu » |
Ksiądz - Żołnierz Wyklęty! Niezwykły dowódca ROAK No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu
“Ksiądz Stanisław Domański akceptował działalność o charakterze samoobrony, a nigdy nie dopuszczał do bezsensownego rozlewu krwi. W wyniku działalności jego organizacji po stronie sił represji nie zginął ani jeden człowiek” Grzegorz Sado, “Nasz Dziennik”, 28-11-2009 (cyt. za: Interaktywna Polska) Naturalny lider Stanisław Domański, późniejszy ksiądz, przyszedł na świat 10 maja 1914 roku. Urodził się w Strzyżowicach, niewielkiej wiosce położonej 7 kilometrów na południowy zachód od Opatowa (Wyżyna Opatowska/Sandomierska nieopodal Gór Świętokrzyskich). Rodzice chłopca, Filip Domański i Anna z domu Ozdoba, zajmowali się uprawą roli. Posiadali skromne gospodarstwo, które przy odpowiednim wysiłku pozwalało na utrzymanie trojga dzieci. Stanisław uczęszczał do szkół powszechnych w St (...) Zobacz cały wpis na blogu » |