Moje miejsce ^^ W pogoni za lepszym jutrem ^^
Dziś kolejny dzień przyjmowania pacjentów. Z jednej strony to dobrze, że trafiają nam się takie trudniejsze przypadki, bo więcej się nauczymy, ale kurcze jest to mega czaso- i praco- chłonne a niestety pacjenci tego nie rozumieją.. Zbyt ambitnie do tego z Pami podchodzimy, musimy patrzeć na to, że teraz jest ten pacjent, zaraz następny i next next next a nie takie rozwodzenie się, bo bardzo nas to gubi i Panią dr też to męczy, nie możemy tak działać.. :( Wiem, że brzmi to okrutnie, ale niestety taka jest prawda, nie możemy zęba traktować jakby od tego zależało nasze życie, otwieramy (wiercimy) i wypełniamy (zakładamy plombę). Tak, właśnie to (te studia) to moja pogoń za marzeniami.. Czuje, że to jest to co chce robić i jestem usatysfakcjonowana, ale to była (nadal jest, bo przecież ciągle studiuje) droga przez mękę. Jestem po prostu zmęczona. eRka (mój narzeczony) znów sobie gdzieś pojechał.. Gdzieś to znaczy odpalać jakieś kotły bla bla bla.. Wiem, że to dla niego pieniążki, a (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dziś & Dream come true W pogoni za lepszym jutrem ^^
Dziś bardzo pozytywnie :D Miałam bardzo fajny dzień na uczelni ;) Przyjęłam całkiem spoko pacjenta, mimo, że miał mieć endo -.- to i tak się cieszę :D uważam, że wyszedł ładniejszy xD Dziś pracowałam z Werką (jest rotująca) a Pami była na rejce. To takie mega miłe i satysfakcjonujące, gdy ktoś Ci tak dziękuje i w dodtaku sam jesteś zadowolony ze swojej pracy, która daje tyle satysfakcji :D Te studia od zawsze były moim marzeniem. Jak byłam w podstawówce to na bale karnawałowe szłam jako Doktor Wika :D Co prawda to by się wiązało z pójściem na medycynę a tam suma sumarum nie poszłam ;p Gimnazjum pokazało mi jak bardzo jednak kocham matmę i jak się okazało chemię :D szło mi mega dobrze, do tego umiałam i lubiłam fizykę :D Pojawił się pomysł, żeby jednak nie iść na bio-chem a na politechniczny, czyli mat-fiz a potem być nauczycielem matematyki. Plany musiały się pozmieniać a raczej wrócić na pierwotny tor, bo okazało się, że foniatra mi nie da pozwolenia do wykonywa (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Zemsta (2017) - czyli współczesny rape & revenge Haken W Obłokach Trzeźwości
Rape & Revenge Rape & Revenge jest jednym z wielu podgatunków kina, aby pełnoprawnie zaliczyć film do tego nurtu, musi on się przedstawiać w sposób następujący: 1. Kobieta zostaje zgwałcona i pozostawiona na niemal pewną śmierć. 2. Cudem uchodzi z życiem i dochodzi do pełni sił. 3. Morduje, często w wyrafinowany sposób, swoich oprawców. Tak, Zemsta Coralie Fargea (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Sprawdzian charakteru o czym myślę jadąc na rowerze
Moje starty w imprezach rowerowych (tak wyglądałem po wywrotce. Kask pęknięty, palec dłoni prawdopodobnie złamany) Jeśli w grupie będzie kobieta, to faceci będą się przed nią popisywać. Gdy grupa będzie z samych facetów to wtedy będą ze soba rywalizować. Zawsze to powtarzam. Ile by nie mieli lat to zawsze rywalizacja będzie się pojawiała. Nie jestem oderwany od tej "wady". Mimo siwych włosów na głowie i przeżytych lat, nie pozbyłem się tej przypadłości. Też chciałbym wygrywać, być najlepszy...czy to coś z (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Praca jak z nut ⚪️ Pracuj z radością!
01.07.2019 Wakacje za pasem i ja też zwalniam. Przynajmniej jeśli chodzi o pracę z grupą Najbliższe dwa m-ce pr (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Urlop i zmiana pracy? ⚪️ Pracuj z radością!
13.06.2019 Chcesz zmienić pracę. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Człowiek - czas - praca CZŁOWIEK vs RZECZYWISTOŚĆ
"Czasami kogoś lubi się zbyt mocno Prosiaczku. I to się nazywa Miłość”. "– A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy? – (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
bet365 skrill Sprzedam konta bet365 i skrill
Zapraszam do kontaktu: maciej.piwowarski@vp.pl Zobacz cały wpis na blogu » |
Grzechy główne 1. Napoje Blubber
Jak obiecałem w jednym z poprzednich wpisów będę publikował kilka serii notek. Dzisiaj chcę wam opisać jeden z "grzechów głównych" odchudzania, a mianowicie napoje. Wydaje mi się, że wszyscy wiedzą, że każde słodzone napoje negatywnie wpływają na nasze zdrowie. Jest tak w przypadku na przykład napoi typu cola lub słodzonych soków owocowych. Niektóre osoby podczas diety zastępują te pierwsze drugimi, co rzeczywiście jest trochę zdrowsze, ale nie za bardzo. Wielu pewnie zapyta się mnie, czemu tak negatywnie wypowiadam się o kupnych sokach? Odpowiedź jest prosta. Wiele firm dosładza napoje w celu zwiększenia ich walorów smakowych. Wraz ze smakiem rośnie niestety ilość cukru, a co za tym idzie - kalorii. Trzeba pamiętać, że jeden gram cukru to 4 kcal. A w owych napojach może się znaleźć nawet kilka łyżek czystej białej sacharozy. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Pierwsze dwa dni Blubber
Właśnie skończyłem drugi w tym tygodniu Skalpel. Wiem, że ćwiczenie po północy nie jest najlepszą opcją, ale co mam zrobić, jak w ciągu dnia zajmuję się szkołą. Wczoraj, jak wszyscy wiemy był Dzień Matki i jako przykładne dziecko postanowiłem wraz z rodzeństwem coś przygotować. Początkowo miały być to róże z czekolady plastycznej i truskawek, ale niestety ten plan spoczął na niczym. Moja mama miała za moment wrócić, więc szybko podjąłem odpowiednie kroki i zrobiłem szybki mus czekoladowy (niestety bardzo niezdrowy). Sam zjadłem porcję, więc zdecydowanie dieta odeszła na dalszy plan. Po zrobieniu deseru udałem si (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Poooooowracaaaaaam ! Marzenia i koszmary z UK reaktywacja!
OK. Koniec tego zimowego roztargnienia, krótkotrwałych historii miłosnych z obcokrajowcami, bałaganu, wydawania pieniędzy na prawo i lewo oraz niepublikowania mojego jakże towarzyskiego życia i niedzielenia się nim z najlepszymi ludźmi na ziemi, których zostawiłam w Polsce (mniej więcej) centralnej. Wracam, jestem, siedzę tu i teraz przed moim rozje...chanym (?) komputerem/laptopem/prototypem lepszej przyszłości słuchając Gregora Salto i jego magicznego brazylijskiego remixu, który powoduje, że z każdą sekundą pozbawiam się kolejnej cząstki jednego z moich sześciu (czy oby na pewno?!) zmysłów. Przez ostatnie półtora miesiąca wydarzyło się tyle, co nieraz nie wydarza się w przeciągu roku (no dobra, może pół roku). Historia (nie)pewnej miłości, historia bycia "in charge", historia szkolenia nowego typka w moim departamencie (z czystego serca mego, no bo przecież, kto powiedział, że lubię rozkazywać, hehe...), historie niedopus (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Relacja z pierwszych tygodni pracy w szkole Wędrówka przez życie...
(...) Zobacz cały wpis na blogu » |