Wpisy zawierające słowo kluczowe sielanka rodzinna.
milczac Milcząc
Dzień zleciał na nic nie robieniu. Można? Można! Ale nie ukrywam, że to była masakra!!! Człowiek więcej jest wykończony niż jakby pracował w kamieniołomach. Dzisiaj nie miałam żadnego kontaku z moim księciem.... w koncu weekend, czas sielanki rodzinnej.... mam nadzieję, że doceni, doceni to co ma.... by nie było jak ze mną......jak sam to słusznie zauważył..... docenia jak sie coś straci...... A ja..... zapuściłam się w moim świetle.....próbując w tym moim mroku odnaleźć nadzieję, nadzieję na wszystko.....lepsze jutro..... na cokolwiek..... na swój wewnętrzny spokój...... ale strach skutecznie mnie paraliżuję.... boję się..... boję się tak bardzo, że z tego strachu najchętniej schowałabym się w kąt.... oznaka tchórzostwa....wiem o tym.....ale również wiem o tym, że jak upadnę....to już w same czeluści..... Zobacz cały wpis na blogu » |