hmmm Carpe diem... Panta rhei...
Dwa tygodnie temu przyjechał G. - jest fajnie. Misiek sie zacial - tylko "tatus" i "tatus", pies piszczy nawet jak G. wychodzi na 10 minut do sklepu, zmowili sie... Jesli nie pojdzie do pracy to za kolejne dwa tygodnie sie pozagryzamy... Zostaly mi 3 tygodnie z hakiem do terminu, zdazylam juz wyladawac na ostrym z bolami i skurczami, zatrzymano, nic sie nie dzieje, wrocilam do domu, mecze sie dalej... Boli jak cholera swoja droga... ;> Dzisiaj dostalam informacje - moj ojczym mial wypadek - spadl z dachu, ma pekniete dwa kregi i nieoperacyjnego krwiaka na kregoslupie, jest sparalizowany od pasa w dol, szanse na "wchloniecie" sie krwiaka - 50/50... Skonczy w hospicjum, bo nie ma sie nim kto zaopiekowac. Bylam dzis w szpitalu. Moj "brzuch" zastanawial sie czy juz tam nie zostac i nie powitac swiata na neurochirurgii. Na szczescie jestem silna dziewczynka, zaparlam sie i jakos poszlo bez porodu. Teraz mnie boli jak po (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczaĂ Ci coraz lepsze usÄšÂugi. By mÄĹc to robiĂ prosimy, abyĚ wyraziĚ zgodĂ na dopasowanie treÄšÂci marketingowych do Twoich zachowaĚ w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam czĂÂÄšÂciowo finansowaĂ rozwÄĹj ÄšÂwiadczonych usÄšÂug.
PamiĂÂtaj, Ěźe dbamy o TwojĂ prywatnoÄšÂĂÂ. Nie zwiĂÂkszamy zakresu naszych uprawnieĚ bez Twojej zgody. Zadbamy rÄĹwnieĚź o bezpieczeÄšÂstwo Twoich danych. WyraĚźonĂ zgodĂ moĚźesz cofnĂ Ă w kaĚźdej chwili.