Sum europejski i jego zmysły Jak łowić ryby drapieżne
Sum europejski, pomimo iż jest największym drapieżnikiem żyjącym w naszych wodach, znacznie różni się od reszty mięsożernych ryb. Nie chodzi tutaj tylko o jego wygląd. Bardziej przypomina wielką kijankę niż rybę, podczas gdy np. szczupaki, sandacze i łososiowate wyglądają zdecydowanie bardziej jak... ryby. Sum jest w porównaniu do ww. gatunków sporym indywidualistą jeśli chodzi także o inne jego cechy. Sum posiada niezrównany w wodnym świecie węch oraz smak. Bardzo rozwinięty jest także u tej ryby dotyk, co stosunkowo nie tak dawno zostało odkryte. Jak wykazały badania naukowe prowadzone przez ichtiologów w ostatnich latach, ryba ta kryła w sobie znacznie więcej tajemnic, niż do tej pory sądzono. Jego organizm jest naprawdę fascynującą maszyną tropiąco – mordującą, wąsacz potrafi robić rzeczy, o których większości z nas – wędkarzy, nawet się nie śniło. Jako (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Początek sezonu sumowego Jak łowić ryby drapieżne
Początek sezonu sumowego W końcu się doczekałem. Nadszedł czas zarwanych nocek, w poszukiwaniu wąsatego monstrum z głębi. Miejscówki przed rokiem namierzone powinny nadal być aktualne. Dno „wysądowałem” na początku czerwca jak goniłem sandacze. Niewiele się zmieniło od tamtego sezonu. Wszystkie niuanse podłoża, takie jak: głębokość, twardość, niespodzianki, typu zaczepy notuję skrzętnie w pamięci. Wiem w które miejsce podać przynętę i jak ją poprowadzić, by uniknąć zawad, ale by w miarę możliwości penetrowały przestrzeń, w której mogę spodziewać się brania. Wiadomo, że w lipcowe i sierpniowe noce praktycznie w każdym miejscu i czasie można się spodziewać wielkiej (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Czy w Warcie jeszcze są sumy? Dużo o wędkarstwie
Niestety, nie wiem. Ale parę lat temu były i to bardzo duże sztuki. Warta jest, a może była idealnym siedliskiem wielkich sumów. Duża ilość jam w brzegach, przy zatopionych drzewach, dziury pod głównym nurtem. Rzeka bardzo niebezpieczna dla pływaków, duża ilość wirów, ciężka do pływania, ale za to piękne sumy tam wędkarze wyciągali. Widywałam sztuki, które łby miały przewieszone przez ramię człowieka, a ogon spokojnie ciągnął się po ziemi.Tak jakoś to przyroda sprytnie urządziła, że tam, gdzie warunki dla człowieka są ciężkie, tam przyroda lepiej się rozwija. Sama miałam niemiłą przygodę, kiedy pływałam sobie i nagle stwierdziłam, że wpadłam w główny nurt i nie bardzo mam siłę wyrwać się na bok. Na szczęście, nie pływałam sama, zostałam niemal wyholowana do brzegu przez kolegę, który ćwiczył waterpool. Zobacz cały wpis na blogu » |