no cóż... skydiving --- "...my sport eat your sports for breakfast..."
no to chyba mi się zapomniało o tym blogu ;] zdarza się. ciekawe, czy to ktoś w ogóle przeczytał, jakoś tak nie mam pewności, ale co tam ;] to może coś treściowego tym razem, a więc powiem po prostu, że spędziłem ciekawy dzień, pochodziłem, ponosiłem, pobiegałem, pograłem, czego to ja dzisiaj ogólnie nie robiłem, no tak i nie ma to jak ciekawy, barwny i jakże szczegółowy opis dnia, na jego zakończenie ;] no dobra to chyba starczy tego dobrego, bo nie za bardzo wiem co by tu jeszcze napisać, a nie będę przecież pisał tak od tak, żeby tylko coś napisać, bez ładu, sensu i puenty... chociaż chyba to właśnie zrobiłem... no tak... a więc pozdrawiam ;] Zobacz cały wpis na blogu » |