Kolejny dzień, tydzień, miesiąc Kochana Zosiu
W głowie mi się nie mieści że już 4 miesiące od Twojego odejścia, że od 4 miesięcy żyje w innym świecie. Czas totalnej pustki. Próbuje żyć bez Ciebie ale to nie jest łatwe. Wszyscy w koło się martwią jak ja sobie dam radę z dwójką dzieci, jak ja pójdę do pracy przy dzieciach, jak to wszystko poukładam, ale przecież wszystko można sobie ułożyć, wystarczy pomyśleć. Prawie nikt już nie pyta o to jak z moim samopoczuciem, jak daje sobie radę z uczuciami. Czasami czuję, że chcieliby zapytać ale się boją mojej reakcji, czuję się przez to jakiś inny. Jedynie jedna z Twoich sióstr mnie rozumie, zawsze pyta jak tam u mnie, ona również nie może zaakceptować Twojego odejścia. Siostra-przyjaciółka to wielka strata. Najgorsze są niedziele, w samotności, niby są dzieci ale wiadomo że człowiek potrzebuje drugiego człowieka do życia. W takie dni czuje że usycham, brak mi sił do dalszego życia bez Ciebie. Jak ja się cieszę, że mam tyle filmikó (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
wrocilam taka sama
Tak po 2 tygodniach spowrotem w domu...strasznie tesknilam za moim mezusiem...chyba juz nigdy nigdzie bez niego nie pojade...bo jakos tak ciezko...smutno bez niego...wies fajna...swieze powietrze i ogolnie fajnie tylko wiem ze z nim byloby lepiej...Moja bratowa ma juz spory brzuszek...juz nie moge sie doczekac kiedy sie urodzi moj bratanek albo bratanica...a mama tez bym juz chciala byc....poki co chyba zaczne szukac jakiejs pracy. Zobacz cały wpis na blogu » |