Strzały na ulicy opowiadania kryminalne
Jadąc przez kolejne miasto widzieli ludzi stojących na ulicy. Widzieli, że do jednej dziewczyny o imieniu Mariola, która była znajomą Anny podeszło kilku młokosów. Oni chcieli ochronić ją przed jednym człowiekiem, który strzelał do wszystkich ludzi stojących na jednej z Toruńskich ulic. Anna podbiegła do swojej koleżanki, która stała niedaleko biegnących na nią ludzi. Zamierzała dowiedzieć się co się tutaj dzieje, ale nikt nic nie chciał powiedzieć. W pewnym momencie widziała, że jeden facet będący, jak się później okazało na prewencyjnym patrolu wyciągnął broń i strzelił w powietrze. Chciał ostrzec wszystkich, a przede wszystkim napastnika. Ten w popłochu chwycił za szyję koleżankę Anny i groził, że zabije ją, gdy ktoś zbliży się do niego.- Słuchaj, Odłóż broń. - powiedział jeden z policjantów.- NIE ZAMIERZAM. CHCĘ, ABY SPEŁNIONO MOJE ŻĄDANIA.- W takim razie słuchamy. Przestępca powiedział, że chciałby odwiedzić swojego znajom (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Na streeta czas Manufaktura "Szkiełko i Oko"
W fotografii ulicznej najbardziej lubię nieprzewidywalność. Tutaj nie da się nic zaplanować, trzeba iść na źywioł. To znaczy niby można wybrać miejsce, ustawić kadr i... czekać aż ludzie ustawią się tak by dopełnić obrazek. A oni akurat tego dnia będą mieli całkiem inne plany. To tak jakby w teatrze reżyser spektaklu przygotował całą scenografię, rekwizyty i światła a potem czekał by aktorzy, którzy nie dostali swoich ról, spontanicznie zagrali doskonałe przedstawienie. Niby niemożliwe a jednak czasem się udaje i wychodzą zdjęcia - perełki. Może i mnie się kiedyś uda? Zobacz cały wpis na blogu » |
Bez koloru Manufaktura "Szkiełko i Oko"
Długo nie mogłem się przekonać do fotografii czarno-białej, aż wreszcie zaskoczyło. Nie mogłem we własnej pracy, bo u innych to wręcz przeciwnie. Prace Sebastiăo Salgado czy Jasona M. Petersena budziły (i budzą) mój zachwyt a ich mistrzowska precyzja sprawiała, że nie potrafiłem się przełamać. No bo przecież jak? Ja nigdy do takiego kunsztu nie dojdę więc po co w ogóle próbować? W ogóle zaczęły mi się podobać zdjęcia, które normalny człowiek uznały za 'spieprzone'. Nieostre, rozmyte, poruszone, niedoswietlone... krótko mówiąc wymagające uruchomienia wyobraźni by dostrzec co też przedstawiają. I chwili zastanowienia nad ich sensem. Na rozum mi padło, co? Sami zresztą oceńcie czy to ma sens... Zobacz cały wpis na blogu » |
Surrealistycznie... Manufaktura "Szkiełko i Oko"
Życie jest, cholera, surrealistyczne jak niemieckie kino z początku ubiegłego wieku. Nie wyglupiam się, serio piszę. No bo jak wytłumaczyć to zjawisko: patrzy człowiek w wizjer aparatu żeby dobrze wykadrować wieżę wyciągową szybu “Prezydent” gdy słyszy z tyłu zachrypnięty tenor - Kierowniku... Poratowałby kierownik złotóweczką? Całe kadrowanie w piz... W diabły ale spust migawki wciśniety. I dopiero w domu, przed kompem, okazuje się, że akurat to zdjęcie jest najlepsze z całej serii. Wieża co prawda ma uciętą górę ale za to pojawiła się kobieta w żółtej kurtce, której w ogóle nie zauważyłem i ciężarówka, ktorej - mógłbym przysiąc - tam bie było! No i zrobił się z tego przypadku całkiem ładny obrazek. Może tak trzeba dz (...) Zobacz cały wpis na blogu » |