milczac Milcząc
Siedzę i patrzę jak jego status zmienił się na dostępny.... właśnie tam gdzie wolał rozmowę z nią niż ze mną....cholernie mnie to zabolało iż zawszę był niedostępny..... wiem, że piszę z nią, z innymi kobietami i to sprawia, że aż się cała trzęse, tak pałam zazdrością, ta świadomość, że ON mógłby z inną zabija mnie, powoli..... tak dawno się do mnie nie odzywał, już nie robi żadnego gestu żebyśmy przetrwali.... czy mu jest tak wygodnie? Może mu się znudziłam, może to nic nie znaczyło dla niego..... straszny ból.....Ale jak tak można, po tym wszystkim co nas łączyło przejść do porządku dziennego, zastąpić mnie..... dlaczego ja się zadręczam..... może powinnam napisać... nie.... muszę to przetrawić.... kiedyś ktoś powiedział, że z czasem nie będę reagować ale czy kiedykolwiek to nastąpi..... jego słoneczko się świeci, a ja..... a ja gdzie ON wiedział gdzie bywam się nie ujawniam..... chciałam umrzeć dla niego, a okazało się, że umieram dla całego świata..... (...) Zobacz cały wpis na blogu » |