Tydzień z haczykiem Errare humanum est...
Wedle mojej wszelkiej rachuby ostatnia moja notka pochodzi z okolic Mikołajek... A to było bardzo dawno temu ;) A może nawet i nie tak dawno, raptem tydzień z haczykiem, ale ile w tym czasie zdążyło się zadziać. Młynu ciąg dalszy - możnaby powiedzieć.Oczywiście nadal mi to odpowiada, że tyle się dzieje, niemniej jednak mojemu ciału chyba niekoniecznie, bo Ma Soeur ostatnio ciągle powtarza mi, że mam wory pod oczami. Faktycznie, sama zauważyłam, iż jest to już w moim przypadku stan permanentny ;) Ale z drugiej strony kiedy mam korzystać z młodości, jak nie teraz? Kiedy będę miała 60 lat?Co się zatem działo? - zapytacie. A dużo się działo, oj działo... Przede wszystkim szkolenie w Janowcu, kolejna wycieczka do sądu, rozkręcanie projektów SSPONZowych, pierwszy egzamin w tym roku i oczwiście całe mnóstwo zajęć, zajęć i jeszcze raz zajęć.Wyjazd do Janowca był absolutnie fantastyczny i nie mówię tego tylko ze względu na wielce udane imprezy (postawiliśmy (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.
Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.