Brak motywacji do zmian Blizej trzydziestki niz dwudziestki
Mam problem sama ze sobą... Nie potrafię odpowiednio się zmotywować do czegokolwiek... Miałam takie plany, czego to nie zrobię, jak nie zmienię swojego życia. Miałam się odchudzać, uczyć angielskiego, lepiej zająć się domem i dzieckiem. Odchudzanie tak źle nie wypada... Zmieniłam kilka swoich nawyków. Co rano piję wodę z cytrynę, czerwoną herbatę, zjadłam tylko kinder niespodziankę ze słodkości. Na obiad zrobiłam nawet dietetyczną zapiekankę! Nie do końca wyszła dobra, no ale jak na pierwszy raz... Za dużo chili, za słodka. Niepotrzebnie dodałam kukurydzę. Nie dosoliłam... No ale Mój zjadł i nawet nic nie powiedział. Jeszcze tylko muszę się ruszyć z ćwiczeniami. Po ostatniej akcji ze stepperem, tej z poniedziałku, lekko mi się odechciało... Nigdy nie wiem jak długo Synek będzie spał. 30 minut czy 2 godziny... Nauka angielskiego, heh... Nauczyłam się jednej fiszki. Wow! Zaszalałam! Reszta trochę leży, bo do 16 gram... Wiedźmin 3... Wciąga niesamowicie... Na szczęście j (...) Zobacz cały wpis na blogu » |