Stabilna niestabilność Pronto! I have a BPD
Osoby z BPD ciężko jest znieść, ale im samym jest ze sobą jeszcze trudniej. To tysiąc porozrzucanych puzzli; myśli, uczuć, emocji, zachowań, które jakoś musimy w sobie ułożyć. Po woli, małymi kroczkami. To labirynt, z którego - moim zdaniem - samemu nie da się wyjść. Najbardziej uciążliwe jest to, że nigdy sam/sama do końca nie wiesz, czy to co robisz lub myślisz jest prawidłowe względem ogólnie przyjętych norm, czy jest prawidłowe względem siebie? Ostatnio spotkałam się z krytyką, kiedy opowiedziałam o tym co mam w głowie ( borderline ). To ogromnie dołujące, gdy próbujesz komuś uzmysłowić i pokazać kawałek świata widziany Twoimi oczami a słyszysz, że to coś, co sobie wkręcasz, że jesteś "miękka". Cóż, z tym też trzeba się liczyć. Coś, co jest dla Nas obce zazwyczaj wydaje Nam się straszne, niepewne, niechciane. Szkoda, że nadal tak mało ludzi wie, że z tym zaburzeniem przede wszystkim można NORMALNIE żyć. Wychodzę z założenia, że wole być człowiekiem z wykrytym (...) Zobacz cały wpis na blogu » |