Wyprowadzka Carpe diem... Panta rhei...
Wlasnie staram sie spakowac. I nie wiem od czego mam zaczac. Mam niewiele czasu... I nie do swojego domu sie wyprowadzamy, nie. Bo po 3,5 m-cach czekania na podpisanie umowy kupna, wlasciciele zrezygnowali... A dzis dostalam wiadomosc, ze stracilismy dofinansowanie od panstwa na wklad wlasny. Bo za dlugo od rezygnacji wlascicieli. Nie chce mi sie nwet opisywac szczegolow. Generalnie czego sie dotkne tutaj, zamieniam w gowno ;]. Szukamy domu na biegu. Bo umowa tutaj do przyszlej srody. Nie przedluzalismy, bo mielismy juz na swoje isc.... A tu juz ktos zdarzyl wynajac od 19tego. Wiec szukamy. Tylko problem jest. Bo nic nie ma w okolicy. Od 4 dni wydzwaniam po ludziach, szukam. Z agnecji nas nie stac. Chca pierwszy m-czy czynsz + depozyt za poltora m-ca i jeszcze za sparwdzenie. Razem jakies 1500 funtow. Nie mam. Wiec szukamy prywatnie. Tylko ze to ciezko. Moze jutro sie cos uda, mam ogladac dom... Do dupy. Ide sie pakowac... Moze najpierw kuchnia? ;/ Zobacz cały wpis na blogu » |