milczac Milcząc
Dzisiejszej nocy śnił sie mój książę.... sen całkowicie odbiegający od standardu..... byliśmy gdzieś... nie wiem... miejsce zupełnie obce ale jakże znajome, czułam się tam swobodnie.... ja przesiąknięta bólem i tęsknotą za nim, ukrywałam radość, że go widzę.....a ON niby taki sam a jednak inny.... wysportowany, nabrał masę ( zaczął chodzić na siłownie bo uważał że taki właśnie typ faceta mi się podoba- bzdura) w jego oczach widziałam wyrachowanie.... zresztą nie tylko w oczach... jego zachowanie było tak dalce od mojego księcia.... nie był zagubionym misiem, a pewnym siebie facetem.... któremu zależało żeby tylko mnie uwieść i wykorzystać seksualnie.... nie uległam mu w śnie.... wiedziałam co ON chcę, opierając mu się przyglądałam się jego reakcji, zachowywał się jakby nic dla niego nie znaczył cały ten ból.... mój stan.... patrzyłam na niego.... i odeszłam.... zrozumiałam, że ON nic nie rozumie, że nigdy nic nie zrozumie..... Obudziwszy się oczywiście pierw (...) Zobacz cały wpis na blogu » |