Wpisy zawierające słowo kluczowe wyrocznia pytyjska.
Kompulsywne obżarstwo Kompendium trudnych relacji
Dzisiaj czuję się jak wyrocznia delficka. Tylko ona żarła jakieś grzybki czy inne LSD, a mi wystarczy się na noc nażreć. Śnili mi się współpracownicy z byłej pracy, dwoje, jedna tłumaczyła mi, że moglagym pracować i robić inne rzeczy, a drugi, że moja szefowa bezczelnie podpisuje się pod moją pracą. To akurat wiem tylko nie złapałam jej na tym bezpośrednio, także nie mogę nic jej udowodnić. Wymęczył mnie ten sen, ta noc w ogóle. Nie wiem, czemu ostatnio tak jem, miałam się odchudzać przecież. Przejedzenie mnie męczy, osłabia wolę i z przepełnionym brzuchem emocje są jakby mniej wyraziste. Czuję się powolnym, otępiałym miśkiem. Także machnę trening i masaż zanim moje dziecko wstanie. Będzie to przypominać trening słoni. Już wiem, czemu przezeralam się w młodości, po prostu nie mogłam znieść tej stagnacji, a może spokoju panującego u mnie w domu. Moja rodzina to nigdy nie była gra zespołowa. Jakoś tak każdy ciągnął do siebie. Jako dziecko potrzebowałam dużo wsparcia, co mi zresztą (...) Zobacz cały wpis na blogu » |