Zielony kot Okruchy dnia, strzępy nocy
Wypatrzyłam w Świecie Odzieży Używanej :) super sukienkę. No, to nie była sama sukienka. Do tego w komplecie były ogromne szarawary i ogromna chusta? szal? diabeł wie, w każdym razie wszystko w pięknym kolorze różnych odcieni zieleni, co wystarczyło, żebym się w "tym" zakochała, bo kocham wszystko, co zielone. Szarawary bardzo spodobały się Andrzejowi, bo mieścimy sie w nich oboje, szal może się przydać na ...coś tam, bo, jak reszta jest z pięknego, cienkiego tiulu. I jeszcze frędzelki ma :) Za to sukienka...boska. Gorsecik z czegoś sztywnego i zdobionego delikatnie maleńkimi jak ziarnka piasku, kolorowymi koralikami. Od gorsetu w dół w kształcie trapezu kilka warstw tiulu. Sięga przed kolana. No, tak to strój (oryginalny) Turczynki, ale kto to pozna po samej sukience? (...) Zobacz cały wpis na blogu » |