Wpisy zawierające słowo kluczowe złośliwość rzeczy martwych.
nie rozumiem Czuję Myślę Odkrywam
Dręczą mnie przez ostatnie parę dni takie pytania: Co jest nie tak z odbieraniem przez ludzi rozmów, komunikatów na temat psychoterapii, psychologów, psychiatrów... Dlaczego uważają, że to coś zdrożnego lub strasznego, że ktoś chodzi na terapię, bierze proszki, konsultuje się.... Ja uważam, że to oznaka, że człowiek ma odwagę przyznać się przed samym sobę, że jest coś, co mu utrudnia życie/funkcjonowanie i stara się to zmienić. Nie siedzi na ogonie i nie płacze, że mu źle i jaki to on jest nieszczęśliwy i pokrzywdzony. Często z rodziną nie można porozmawiać ponieważ: Jest się za bardzo emocjonalnie przywiązanym i każda próba dyskusji kończy się katastrofą, krzywdzeniem się, awanturą i licho wie co jeszcze Rodzina za wszelką cenę stara się pomóc w sposób zdecydowanie subiektywny, bez doświadczenia i często szkodzi Zwyczajnie nie ma się ochoty dzielić z rodziną wsz (...) Zobacz cały wpis na blogu » |