Przyjacielu, którego nie mam Przemyśl to ze mną, jeszcze raz.
Drogi Przyjacielu, którego nie mam... Tylko Tobie mogę powiedzieć jak podle się czuje dziś moje serce, jak ciężkie są moje łzy, jak bezradne mam ciało wobec tego przed czym postawił mnie los... "Mama, mama, mama ostrzegała będziesz sama..." - dziś te banalne słowa piosenki wryły się głęoboko w moje połamane serce. Nie, Przyjacielu, nie chce Ci napisać tylko o tym jak bardzo boli rozczarowanie, że Człowiek, któremu myślałam, że dałam wszystko, urodziłam Córeczkę, z którym razem straciliśmy pierwsze Dziecko- Synka, okazał się jednak kimś, kto nie umie tworzyć Rodziny. Nie, nie jest tylko złym człowiekiem. Owszem, bywał dobry, bywał nawet wspaniały, tylko to wszystko było przeplatane ogromnymi zawodami mojego zaufania... jest uzależniony od dopalaczy i alkoholu. W drugiej ciąży (z Córeczką) postawiłam Mu ultimatum -albo idziesz na terapię albo z nami koniec. I poszedł. Myślałam, że jest na tyle silny a my dla Niego ważne, że wygra z nałogiem. Niestety przez t (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Trudna sytuacja i kolejny zwrot Idź do przodu
Kiedy Donald Trump miał na swoim koncie -900 mln dolarów, powiedział, na temat napotkanego bezdomnego człowieka, że ten jest bogatszy od niego, o całe 900 mln dolarów. Każdy z nas sięga czasem dna, co nie oznacza, że sytuacja nie może się zmienić. To, że dzisiaj ledwo utrzymujesz się na powierzchni nie oznacza, że nie masz możliwości zmiany tej sytuacji. Ja właśnie jestem w takim momencie. Po raz kolejny coś się nie udaje, coś ciągnie w dół. To nie pierwsza taka sytuacja. Z jednej strony fajnie układająca się kariera, wszystko na dobrej drodze, a z drugiej popełniane błędy, które prowadzą do bardzo trudnych decyzji i w zasadzie zmuszają do drastycznych zmian. I choć nie jest łatwo rezygnować z tego na co ciężko się pracowało, przez ponad 6 lat, to musze to zrobić… Szkoda i żal marnować swoich wysiłków, ale czasem tak jest, że tak trzeba. Jeśli własne błędy doprowadzają do takiej sytuacji to pretensje można mieć tylko do siebie. Sytuacja nie jest prost (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Złamana życiem. Wędrówka przez życie...
Zaczynam nienawidzić jesieni i zimy… Nigdy nie przepadałam za tak deszczową, ponurą porą roku, ale teraz ta niechęć jest wyjątkowo silna. Staram się tłumaczyć sobie, że to właśnie z winy nieciekawej aury czuję się tak totalnie do niczego... Z coraz większym trudem zwlekam się rano z łóżka. Jak długo już tak fatalnie sypiam? Wykańczają mnie te conocne przebudzenia. W najlepszym wypadku budzę się dwa razy, w najgorszym cztery. I tak ciągle… Wstaję wykończona, padam coraz wcześniej… Trzy dni temu o godzinie 18 leciałam już z nóg. Ile to jeszcze potrwa? „Podstawą rozpaczy jest zwątpienie o sobie”. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |