Wyjebana Na motylą nogę.
Mój awans, szybkie podbicie ostatniego szczebla drabiny wyścigów szczurów, zakończyła się wypowiedzeniem. Były łzy, nie rozpaczy, nie szczęścia ( trzeba być debilem by cieszzyć się z utraty pensji - zazdroszczę ), smutku, typowego jak na tę wyniosłą a raczej upadłą chwilę. Moja szefowa, pani kierownk laboratorium raczej nie wypowiedziała się w żaden sposób, ot nie otworzyła usta, mało tego nie spojrzała na mnie jednym okiem, nie urągając sobie jednym mrugnięcięm rzęs. Rety ona nawet rzęs nie ma, w głowie typowa laboratoryjna sieczka, bo wyniki,bo badania, ale powadzić grupy, zespołu co jest ważne - nie potrafiła. Cóż, nie ja pierwsza nie ostatnia, gorzej bo 100 osób czeka to samo. a inflacja ciągle szaleje, ciąg zwolnień sieje widmo bezrobocia, teraz ja stanęłam przed kolejnym wyzwaniem. Znaleźć pracę. Powiecie, cóż w tym za problem. Otóż tłumaczę, kiedy mieszka się w małym mieście gdzie wszystko sie pozamykało, ba! wyburzyło, elektrownię, gdzie byłam (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Odcienie szarości. W Mojej Głowie
Będąc małą dziewczynką, wydawało mi się, że rodzina, dorośli, starsi ode mnie, są wszechmogący, potrafią i wiedzą tyle, że na pewno w złej albo przykrej chwili mnie uratują, albo będą potrafili pocieszyć. Kiedy chorowałam, zawsze strasznie to przeżywałam, mama zawsze to bagatelizowała i jak magiczną różdżką, krótkimi słowami ,,nic Ci nie będzie" przestawałam się tym przejmować. Teraz, będąc już dorosła, kiedy widzę babcię, skarbnicę wiedzy, inteligentną wspaniałą i kochaną kobietę, jako starszą, schorowaną osobę,boję się życia. Jak to się dzieje, że nagle dorastamy i po (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Proszę o ciszę, tu się śpi. Salon Odrzuconych
Odwiedzamy cmentarze w ostatnich dniach ze względu na to, że chcemy złożyć kwiaty, zapalić znicz na grobach naszych bliskich. To jest główny cel, dla którego tam idziemy. Przy okazji tej wizyty może spotkać nas uczucie nostalgii, które byłyby wskazane przy odwiedzinach takiego miejsca. Jednak jako miejsce cmentarz różni się znacząco np. od parku czy ulicy. Mimo że podobny jest do tego pierwszego. Wchodząc jednak za bramę cmentarza czujemy instynktownie ze miejsce to różni się od innych. Spełnia ono zatem inne funkcje. Jako ludzie kulturalni wiemy dobrze, że pewne nasze zachowania (pomimo tego, że są powszechnie akceptowalne przez społeczeństwo) mogą być niestosowne do danego miejsca. Na przykład inaczej zachowujemy się w naszym domu a inaczej w cudzym. Powstaje zatem pytanie, czym w sposób istoty różni się cment (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Antonim miłości Poezja nie wiadomo skąd...
Antonim miłości. Na pozór szczęśliwa cisza poranka. Kojącej mgły czar mnie otacza, Na stole pusta, samotna szklanka, Zabrała me myśli, sama rozpacza. „Tak jednak pusto mi tu bez ciebie”- Kierujesz te słowa do nicości. Czekasz, aż odpowie, aż ukoi twe myśli- W odpowiedzi cisza, antonim miłości. Gdy mgła opada, świat się odsłania. I puste biurko, na którym wspomnienia… Zmęczony walką o sztukę kochania, Odrzucasz te myśli, czar ukojenia… Zobacz cały wpis na blogu » |
milczac Milcząc
Wróciłam do siebie. Miałam ku temu obawy bo tak naprawdę w przeciwieństwie do niego ja NIE CHCĘ BYĆ SAMA, ale jak to się mówi nie zmusimy nikogo by był z nami. Podjął decyzję a ja podtrzymuję, że ją uszanuję. Jak to mój Romeo miał w zwyczaju mówić, co ma być to będzie! Fakt, nic nie dzieję się bez przyczyny.... widocznie tego potrzebował, a ja przez łzy życzę mu szczęścia! Dzisiaj już nie piłam, wróciłam do swojego soczku - po tych kilku dniach doceniam jego cudowny smak. Tak jest ze wszystkim, prawda? Musi nam czegoś zabraknąć żebyśmy docenili, choćby w tej sytuacji sok z marchwi! Nadal jest mi ciężko i pewnie nie raz wyleję tu morze łez, ale dzisiaj chcę- uśmiecham się, widzę jego twarz..... i chlernie wierzę, że jeśli mnie kocha to wróci! Ale to on musi sam podjąć decyzję, nie ja, nie jego przyjaciel....tylko Romeo! Zobacz cały wpis na blogu » |
Cicho i pusto Okruchy dnia, strzępy nocy
Życie na moment wyhamowało. Nagle zrobiło się przestrzennie na tyle, żeby zebrać myśli bez emocji. Potrzebna mi taka chwila na zastanowienie. Bo to nie o randki i romanse biega, tylko o moją przyszłość. No i...nic mądrego nie umiem wymyślić. Tak naprawdę nic ode mnie nie zależy.Wojtek jest naprawdę Mężczyzną Mojego Życia. Wtedy, kiedy ma czas. Dużo mi obiecał. Że nigdy nie zostawi swojej żony np. i że TO nie będzie trwało wiecznie. Andrzej pyta, czego oczekuję. Chyba tego, żeby nie spełnił moich oczekiwań, bo musiałabym zerwać z Wojtkiem.Pat. Nie mogę zrobić nic. I nawet się nie staram. Niech się dzieje, co chce. Póki co postaram się spełnić życzenia Młodeg (...) Zobacz cały wpis na blogu » |