Czy warto być zazdrosnym? SEKRET WIARY
Przez wiele lat swojego życia uczymy się wszystkiego co powinno być nam przydatne w naszym życiu....przy okazji nasze myśli zaśmiecane są nauką rzeczy , które nigdy nie będą nam przydatne.....czemu tak się dzieje? Może dla pewnych grup , które rządzą światem jest lepiej aby nie było za dużo osób wychodzących z szeregu.... Tak się zastanawiam, czemu zjawisko zazdrości nie jest eliminowane....czemu nie uczymy się pozytywnego podejscia do życia i radości ze stanu posiadania bogactwa przez naszych bliskich i znajomych.....przecież jeśli im się lepiej powodzi to i dobrze dla nas.....mamy kogoś porządnego ....na kogo będziemy mogli liczyć w potrzebie....zresztą jak twierdzą fachowcy nasze otoczenie ma istotny na nas wpływ....więc lepiej jest się otaczać ludzmi , którzy coś osiągnęli....którzy coś znaczą.....nieudaczników lepiej sie pozbyć ze swojego życia....zazdrość przeszkadza , budzi w nas negatywne emocje , burzy zaufanie do drugiej osoby ( dot.związkó (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Zielonooki potwór Kasia Gajda
Znacie go - zielonookiego potwora, paskudę wlewającą nam truciznę do serca? Zazdrość odbierającą radość z życia. Ja znam i staram się ją zwalczać tak jak mogę najlepiej, ale czasami niespodziewanie wyskakuje za krzaka i towarzysz mi dopóki sama jej nie wykopie. Zazdrość, ach ta zazdrość. Naprawdę jej nie lubię bo wiem, że zazdroszcząc komuś tak naprawdę robię krzywdę samej sobie. No, ale zdarzyło się. I popadłam w smutek zazdroszcząc innym cudownego życia. A rzecz działa się na wygodnej kanapie, kiedy to oglądałam program o ludziach mieszkających w egzotycznych miejscach takich jak Bali, Sri Lanka czy Gwatemala. Czy chciałabym mieszkać za granica na jakiejś ciepłej wyspie z cudowną plażą i ogromnymi palmami kokosowymi - oj tak, tak, tak! Myślę, że nawet Bóg wybiera takie miejsca na swoje wakacje. Spełniłabym swoje marzenie mając dom niedaleko plaży, słysząc łagodnie rozbijające się fale o brzeg morza. Fantastyczne miejsca gd (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Zazdrość w związku nie istnieje I'll Show You How Great I am
W związku nie ma zazdrości, istnieją obawy. Gniew zazdrosnej kobiety jest niebezpieczniejszy niźli wszystko inne na ziemi. Margit Sandemo Nie ma czegoś takiego, jak zazdrość w związku. To jest kobieca propaganda i nazewnictwo, które mężczyźni bezmyślnie przejęli. O co ma być zazdrosny mężczyzna w związku? O kobietę? Przecież on ją ma, chociaż nie chodzi o stan posiadania, jak rapował mądrze Pezet. To ten drugi może być zazdrosny, że ty zdobyłeś taką kobietę. Dostrzegasz już tę korelację? (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Czat WpływowyDotyk-powieść
Czat Obudziłem się jak połamany. Znowu musiałem spać nie tak jak trzeba. A jak śpi się właściwie? W każdym razie mi to nie wychodziło. Pościeliłem łóżko i zrobiłem sobie śniadanie. Spojrzałem na dom wymagający jakiejkolwiek pielęgnacji i zabrałem się do porządków. Pozmywałem naczynia, pozamiatałem i umyłem podłogi. Usunąłem warstwy kurzu z ubogiego asortymentu RTV i AGD, po czym usiadłem by odsapnąć. Dziwne, ale nie przywiązywałem dużej wagi do telefonu komórkowego jak większość ludzi XXI wieku. Tym razem jednak miałem ochotę sprawdzić czy czasem nie mam jakiejś wiadomości. Zaskoczony dostrzegłem, że mam SMS od Adasia. Nie mniej jednak zaskoczyła mnie sama jego treść. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Rozpoczęcie związku Historia 3 letniego związku
Mój pierwszy wpis, zachęcam do przeczytania. Zaczęło się 18 stycznia 2013 roku. Była to lekcja wf, Ja, jako 14 letnia dziewczyna, wtedy jeszcze mało doświadczona dostałam karteczkę z zapytaniem "zostaniesz moją dziewczyną?". Miałam wtedy obawy czy się zgodzić czy nie, nie wiedziałam jeszcze wtedy jak to jest mieć chłopaka. Zgodziłam się. Piękne początki, trzymanie po raz pierwszy za rękę, pierwszy pocałunek, wymykanie się z domu pod pretekstem "idę do koleżanki" żeby spotkać się z NIM, Marcinem. Tak było mu na imię. Szkoła, te same klasy dzieliły nas tylko inne grupy, Ja byłam w B on w A. Mimo wszystko byliśmy jedną klasą, przerwy wiązały się z tym, żeby go tylko spotkać, uśmiechnąć się. Nie okazywaliśmy swojej miłości wtedy w szkole. On miał kolegów, Ja koleżanki. Czekało się tylko na to, kiedy będzie się mieć lekcje w salach obok siebie. Nie mówiąć już o wspólnych wf. Sms-y były wtedy uzależnieniem. Potrafiliśmy przepisać cał (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
szał.. Zołza pełna uczuć...zołza niepłodna....
Jestem pojebana, żyje na karuzeli emocjonalnej.......to raczej winda....góra, dół, góra.....to moj kolejny wpis dzis...zdawało sie , że ogarnełam, ale juz zdązyła wyjść ze mnie suka, wredna zolza, ktora czepia sie o wszystko........pokłociłam sie z rodziną....o co?? o cisze....bo nie życzyłam sobie gości dzien w dzien, bo wkurza mnie brat który wpada z zoną i dziecmi i zyją swoim szczęściem pod moim dachem....jestem wstretna, że zadroszcze szczęścia... Zobacz cały wpis na blogu » |
milczac Milcząc
Głowa delikatnie ćmi... mam wrażenie, że odpływam jakym była czymś odurzona. Hmmmm.... uczucie euforii przeplata się z czymś czego nie potrafię określić. Z Romeo sprawy układają się dobrze, może nie ma w tym wszystkim jakiś uniesień ale jest normalność, moja upragniona normalność. Nawe złapałam się, że jestem o niego zazdrosna! Tak właśnie, ja jestem zazdrosna, może nie tyle o niego bo nie wiem dlaczego ale mu ufam, jestem spokojna, wierzę, że mnie kocha.... ale hmm... powiem tak, będąc u niego w niedzielę dużo rozmawialiśmy i wyjaśnialiśmy sobie pewne ważnę dla nas kwestię i w pewnym momencie on powiedział, że jest o mnie zazdrosny...ja odparłam, że nie... i wczoraj rano jak dzwonił podczas rozmowy oznajmił, że pił kawę z panią kierownik, która podobno na niego leci. super - ma facet powodzenie i jest mój! Czego chcieć więcej....ale on ciągnął dalej ten temat i powiedział, że się mną "pochwalił" pokazując moje zdjęci, swojej córeczki i mojego portretu - jej córki.. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
milczac Milcząc
Po rozmowie z nim wczoraj w południe nie mieliśmy już kontaktu, tzn ja byłam w stanie dziwnego przybicia czy też zrezygnowania.... kiedy ON dzwonił nie mogłam rozmawiać i kiedy ja do niego dzwoniłam ON nie odbierał..... początkowo myślałam, że ON po prostu jest zajęty pracą...ale wieczorem kiedy do mnie dzwonił powiedział, że specjalnie to zrobił.... bo był na mnie zły....bo poczuł się lekceważąco.... że nie jest ważny! Poczuł się dokładnie tak samo jak ja wtedy kiedy byłam z nim, kiedy nie chciałam nic więcej jak kochać i być kochaną - przez niego..... ale cóż życie bywa bardzo przewrotne.... napisał mi sms-y.... mianowicie że przeszło go dziwne uczucie, niemiłe.... że któreś z nas może żałować..... że mam być uśmiechnięta....że dziwnie się czuję - źle...... oczywiście rozmawiając przez telefon wyjaśnił mi to, żebym go dobrze zrozumiała.....ale ja go dobrze rozumiem..... czuję się zagrożony.... wie, że tak bardzo chcę być szczęśliwa, że chciałabym ułożyć sobie życie - mieć przede ws (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
OPORTUNISTA Smrodzisko
Trzy lata Ścierny Zachęcam do lektury artulułu ze strony Fundacji OPORTUNISTA Po lekturze pierwszego akapitu tej informacji wydawać się może, że przeczytamy o tym, co Fundacja OPORTUNISTA zrobiła, co osiągnęła, czym zasłynęła w kraju i poza jego granicami, jakimi metodami realizuje swoją działalność. Niestety, nic z tego. W rozwinięciu wspomnianego artykułu przeczytać możemy tylko o tym, jaki to niedobry jest Polski Związek Krótkofalowców oraz jaka świetna na jego tle jest Fundacja OPORTUNISTA. Podsumowanie trzech lat działalości Fundacji OPOROPORTUNISTA to ciągłe porównywanie się do PZK i nieudolne próby wykazywania wyższości OPOROPORTUNISTA nad PZK. Gdyby nie PZK, to do czego by się sprowadziła cytowana synteza działalności Fundacji OPOROPORTUNISTA z o (...) Zobacz cały wpis na blogu » |