Refleksje o masie ciała i innych Haken w świecie kina, sportu, literatury i przyrody
Niespełna 86 kg Tyle na dzień dzisiejszy pokazuje waga elektroniczna. Według BMI moja masa ciała jest prawidłowa, ale myślę, że warto odrzucić ten niewiele znaczący kalkulator i podziwiać swoje ciało w lustrzanym odbiciu. Zarys mięśni jest widoczny wszędzie z wyjątkiem newralgicznego obszaru jakim jest brzuch. Biegam codziennie (10-12 km), do tego sporadycznie ćwiczę siłowo ze sprzętem (jogging zazwyczaj wieńczę kilkoma seriami pompek) i nadal obserwuję stosunkowo szybki progres. Obecny stan rzeczy motywuje mnie do utrzymania abstynencji, bo tylko dzięki nieskazitelności duszy mogę systematycznie i pieczołowicie budować swoją formę. Przebiegnięcie kilkunastu km nie stanowi dla mnie problemu, a myślę, że nawet kilkadziesiąt nie byłoby dla mojego organizmu większym wyzwaniem. Poziom wytrzymałości poszybował u mnie bardzo (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Oniryczny obraz Andrewa Dominika Haken w świecie kina, sportu, literatury i przyrody
Blondynka (2022) Twórcą tego tytułu jest Andrew Dominik z Nowej Zelandii, staną za kamerą i sięgną po pióro, aby napisać scenariusz. Historia jest adaptacją filmową książki pt. Blondynka będącej autorstwa Joyce Carol Oates. W filmie Norma Jeane (Ana de Armas) czyli prawdziwe imię i nazwisko kryjące się pod rozpoznawalnym niemalże na całym świecie pseudonimem Marilyn Monroe. Od pierwszych minut filmu, czyli dzieciństwa Normy widz może zauważyć z jakim obrazem prawdopodobnie będzie miał do czynienia przez następne 160 minut. Ja to kupiłem. I poznałem świat kobiety niezwykle urodziwej, a zarazem bardzo krzywdzonej przez ws (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Rozdział I Droga do szczęścia
Witaj, Pewnie zastanawiasz się nad tym co tutaj będzie się znajdować. Szczerze ja tez...Może w tej sytuacji pierwszego spotkania, poznajmy się bliżej. Od kilkunastu lat, a być może nawet dłużej zmagam się z pogłębiającym lękiem przed byciem ocenianą. Przed odrzuceniem innych i krytyka jaka inni mogą się podzielić. Uczucia, które towarzyszyły mi każdego dnia były tak przytłaczające, że w końcu po tylu latach, odważyłam się pójść na terapię. Terapia trwa od kilku miesięcy i chciałabym opisywać tutaj swoje przemyślenia związane z terapią. Traktować trochę tego bloga, jako drogę do zdrowienia. Myślę, że ten post chcę traktować jako takie przywitanie. Ps: Czy jest tutaj też ktoś kto zdrowieje? Zobacz cały wpis na blogu » |