Chyba muszę zmienić plan działania... Pamiętniki Transseksualnej Królowej
Nie jestem pewna jeszcze w 100% ale chyba będę musiała przełożyć lot do Polski. Celem mojej wizyty było zmiana dokumentów. Okazało się że papiery na które czekamy w UK mogą nie dojść na czas. Jeśli tak się stanie ( mam cichą nadzieję że nie) to wszystko może się przedłużyć o 3 miesiące. Kuzwa Covid... wszystko jest teraz tutaj strasznie spowolnione... Trochę w tym mojej winy bo mogłam nie spieszyć się tak z biletami. Teraz nie wiem co robić? Lecieć? To trochę bez sensu, chociaż tak bardzo mi potrzebna przerwa i tęsknię za przyjaciółmi. Chyba trochę mnie to rozwaliło bo znowu zaczęłam czuć się samotnie. No i myślałam że będę mieć z głowy dokumenty i zakończę ten rok produktywnie. Reszta tez trochę wisi w powietrzu. Mama pracuje do Listopada. Nadal sie nie zdeklarowała co chce robić dalej, wracać do PL czy zostać tutaj. Ja chcę się w końcu przeprowadzić nad morze i myślałam że jak już wrócę z PL to zacznę to o (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Robi się coraz chłodniej Pamiętniki Transseksualnej Królowej
Za moment koniec lata i mój nastrój powoli też się zmienia. Zaczyna powoli hibernacje pod kocykiem. Melancholijny nastrój też nadchodzi. Właśnie siedzę na kanapie, pije drugą kawę i nie mogą się zmotywować 😊 Jutro idę do sądu. Muszę podpisać Statutory declaration do swojego Gender Recognition Certificate. Nie mam pojęcia jak to będzie wyglądać. Przez covid straciłam tyle czasu bo powinnam to mieć już załatwione. Zaczynam się tym stresować bo do wylotu nie zostało mi długo. Od dziś zrobię sobie mała głodówke. Muszę zrzucić trochę sadelka przed Polską. W sumie to miałabym na to wywalone ale poprostu zaczęłam źle się czuć sama z sobą. To siedzenie w domu dało mi się w znaki. Zresztą doszło też do mnie że w wieku 33 lat nie jest już tak łatwo panować nad swoją wagą 😶 Zobacz cały wpis na blogu » |