To przecież błahostka Życie pisane przez duże A
Błahostki- czym są? Dla nas osób neurotypowych błahostką będzie drobna sprawa , jak założenie czapki w upalny dzień czy okularów przeciwsłonecznych. Co w sytuacji, gdy te błahostki błahostkami nie są? Czy zastanawialiście się kiedyś, jak to by było, gdyby Wam było ciężko ubrać krótkie spodenki latem? Nie mówię tu o trudności w założeniu, bo komuś przez zimę po prostu się przytyło. Wtedy nie ma problemu, po prostu kupujemy nowe. Myślę, że ciężko wyobrazić sobie, że boli Cię, że masz na sobie krótkie spodenki. Nie wyobrażasz sobie, że możesz odczuwać wręcz ból fizyczny. A tak jest często u wyjątkowych dzieci. Odczuwają ból, gdy zakładają czapkę, kurtkę czy chodzą w krótkich spodenkach w upalny dzień. Niby taka błahostka, a ciężko to zmienić. Na nic się zdają tłumaczenia, że jest za ciepło, za zimno, że pada deszcz i trzeba założyć kurtkę. Wszystko musi przyjść samo. Wyjątkowe dziecko pokażę nam, kiedy jest gotowe do zmiany (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Samotność, tęsknota za miłością Grawitacja Miłości
Jakie to ma znaczenie. Jest jakiś sens? Wszędzie trują, ryja, cisną gąbkę w mózgu. TAK, napisane po mojemu. Wszędzie ego, ego, ego, cele, przeznaczenie, sens, cierpienie, poświęcenie, pragnienie, oświecenie. Kasa, kasa, kasa. Świadomość znika... natrętne myśli, świat zrodzony z myśli. Znów nie ma nic. Znów nie ma znaczenia. Głód, duszy , ciała, umysłu. Wołanie o pomoc. Nikt nie słyszy, nikt nie rozumie. Cisza. Depresja ? Bzdura. Choroby? Bzdura. Nikt nie słyszy, nie rozumie. Chwile radości i wytchnienia ulatniają się... Pomocy? Pomóż sobie sam, zapłać za pomoc. Żyj, dbaj o siebie. Rób coś, dla siebie, dla innych. Dbaj, planuj, marz, działaj, konsumuj. Gdzie jest miłość? Gdzie jest radość? Gdzie jest to? (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Wyciąganie innych z dołka... MAGIA PIENIEDZY
Moralnie jesteśmy odpowiedzialni za innych...kiedy posiadamy potężne majątki i duże ilości pieniędzy zgromadzonych na kontach w bankach....takie solidarne zachowanie budzi we mnie podziw dla wielu milionerów , którzy pomagają innym i wiedzą co z dużymi pieniędzmi można zrobić..jak je użyteczne wykorzystać....Nabywając przez lata doświadczenie i wiedzę....ludzie bardzo bogaci nabyli umiejętność wiecznego posiadania tych pieniędzy....zdolność do ich inwestowania....obracania nimi.... Uważam , że powinni wyciągać ludzi z trudnych sytuacji życiowych....ułatwiać zdobycie pracy zawodowej i rozwijania się.... Zobacz cały wpis na blogu » |
Łóżko-przyjaciel Codzienne Walki
Łóżko - przyjaciel A więc każdego ranka budzę się z niechęcią do życia, co to znaczy? Coś mi się nie udało? Czegoś się boję? Nie chce iść do szkoły/pracy? Mamy ochotę w nim zostać. Przyznajcie się jak wiele z was myślało o tym jak ważna rolę odgrywa łóżko w naszym życiu? Myślę ,że niewielka garstka osób. No bo po co zastanawiać się nad tak oczywistym faktem ,że jest nam dobrze w łóżku i lubimy do niego wracać? Śnimy tam, odpoczywamy, zbieramy myśli, płaczemy, śmiejemy. Dlaczego tak bardzo po ciężkim dniu chcemy położyć się do łóżka? Nie, nie dlatego że jesteś zmęczony choć to też powód, dlatego ,że łóżko jest twoim przyjacielem mimo ,że możesz mieć ich wielu to czujesz się przez nie najbardziej rozumiany. Bo nie pyta, nie krytykuje, nie daje rad, nie ocenia. Po prostu jest. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
milczac Milcząc
Podstawą jakichkolwiek relacji jest rozmowa. Wow a to nowość napisałam, przecież każdy z nas o tym wie, ale kto już z nas potrafi z tego umięjętnie korzystać? Nie mowa teraz o pół słówkach wypowiadanych pod nosem, na odczepnego czy też by uciąć rozmowę. Posiadamy wszelaką wiedzę na różne tematy, mamy własne poglądy, teologię.... ale co z tego jak tak naprawdę w pełni z tego nie korzystamy, hmmm.... zaraz ktoś powie he... przecież ja jestem bezpośrednią osobą, która nie lęka się powiedzieć na głos co myśli, co tego akurat nie neguję, ale pójdźmy dalej.... owszem mówimy, ale jest przecież ten pułap rozmowy kiedy w pewnym momencie zadajemy sobie pytanie...hallo, a co jeśli rozmówca źle nas zrozumie, ufmmm.... no tak idąc za ciosem mozna oprzeć - co nas to obchodzi, mamy w końcu wolność słowa, ale jesli chodzi o emocję ( w końcu ten blog o tym ma być - jest) to juz nikt z nas nie jest taki chojrak, wyszczekus...uhm, ostatnio polubiłam to określenie, ale wraca (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
milczac Milcząc
Po rozmowie z nim wczoraj w południe nie mieliśmy już kontaktu, tzn ja byłam w stanie dziwnego przybicia czy też zrezygnowania.... kiedy ON dzwonił nie mogłam rozmawiać i kiedy ja do niego dzwoniłam ON nie odbierał..... początkowo myślałam, że ON po prostu jest zajęty pracą...ale wieczorem kiedy do mnie dzwonił powiedział, że specjalnie to zrobił.... bo był na mnie zły....bo poczuł się lekceważąco.... że nie jest ważny! Poczuł się dokładnie tak samo jak ja wtedy kiedy byłam z nim, kiedy nie chciałam nic więcej jak kochać i być kochaną - przez niego..... ale cóż życie bywa bardzo przewrotne.... napisał mi sms-y.... mianowicie że przeszło go dziwne uczucie, niemiłe.... że któreś z nas może żałować..... że mam być uśmiechnięta....że dziwnie się czuję - źle...... oczywiście rozmawiając przez telefon wyjaśnił mi to, żebym go dobrze zrozumiała.....ale ja go dobrze rozumiem..... czuję się zagrożony.... wie, że tak bardzo chcę być szczęśliwa, że chciałabym ułożyć sobie życie - mieć przede ws (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Bezpieczna zabawa nebueko
Przez gąszcz zielonych liści prześwituje pręgowana sierść. Długi ogon uderza o gałąź. Drzewo trzęsie się pod naporem rozjuszonej, brutalnej siły. Płowe łapy napierają na pień. Ryk głośniejszy od grzmotu pioruna mógłby przerazić umarłego. Jest więc bezpiecznie. One musiały schować się w norach. Lili bawi się przed domem blisko trzęsącego się drzewa. Czy się boi? Nie, one nie wyjdą. A Meo i Przytulanka zajęte są sobą. Może urodzi się leopon. Lili nie wolno zbliżać się do Meo. Kiedy był mały bawiła się z nim, ale teraz... Cóż, to przecież lew. Ale gdyby nie on... Lili wzdycha. Trochę boi się Meo. Ale czy to, co zapewnia nam bezpieczeństwo jest zawsze niegroźne? (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Spotkanie nebueko
Milesa wyszła z chaty trzymając wielką miskę. Nie ma rady. Trzeba nakarmić przytulankę. Inaczej Esa także zginie. Tak to jest, kiedy nie umie się polować na bawoły. Duże obiekty są niedostępne dla samotnych drapieżników. Lepiej polować stadnie. Żółtawe futro lśni w słońcu. Milesa stawia miskę. Przytulanka zagłębia kremowe stożki w czerwonych płatach. Kim jest istota, która podzieliła się zdobyczą? Czy też drapieżnikiem? Prawie nie ma futra. Uniesione przednie łapy, bo trzyma w nich zdobycz. Ale oczy... Czarne kropki w jasnym tle, otoczone ciemną obwódką, podobne do oczu drapieżnika. Milesa kładzie dłoń na miękkim futrze i delikatnie przesuwa palcami wzdłuż wzorzystego grzbietu. Gdyby sama nie była drapieżnikiem, nigdy by się na to nie odważyła. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |