Profil blogera.
Imię i nazwisko | .:szatynka:.. .:szatynka:.. |
Lokalizacja | ***** |
Główny blog | szatynka.blogi.pl » |
Data urodzenia | 1970-01-01 |
Wiek | 54 lat |
Ostatnia aktywność | 2 lata temu lub dawniej |
I znów nie miałam czasu żeby napisać notkę, w szkole same problemy, w przyszłym tygodniu zebranie... Poza szkoła też nie najlepiej... Notka będzie dość obszerna...
Zaczynając od wtorku to koleżanka poprosiła żebym przeszła się z nią na spotkanie z G******** i K******** nio i poszłam tylko niewiem po co od 17.00 do 19.00 łaziłyśmy nad stawami z dwoma drętwymi kolesiami... bleeh...P (...)
Zobacz pełny wpis » |
Niewiem co będzie dalej... doszłam do wniosku, że wszystko w moim życiu dzieje się przez przypadek... a jak długo życiem może kierować przypadek??
Mam bałagan wszędzie: na blogu, w pokoju, domu, ocenach, życiu... ;(
Poprawiam oceny... poprawiłam zagrożenia z historii i geografii... zostały jeszcze matma, fizyka, i chemia
czuję że będzie ciężko...
za 4 (...)
Zobacz pełny wpis » |
Właśnie piecze się pizza... :)) tak wygląda moja dieta... obiecuje sobie, że od jutra będe się odchudzać ale jakoś nie wychodzi... Ostatnie wydarzenia też mnie nie motywują... pocieszam się słodyczami... :( sposób nie jest orginalny ale skutkuje... Muszę się za siebie wziąść... jakaś porządna dieta... zrobić pasemka... itd. itp. a nie mam siły...
Jutro miałyśmy iść na disco... ale (...)
Zobacz pełny wpis » |
Jestem zmęczona tym wszystkim... szkołą, a w domu swoją rodziną... mam wrażenie, że oni wszyscy nie mogę zrozumieć że mam 16 a nie 6!! Denerwują mnie swoimi uwagami i swoją nadopiekuńczością. To kilka przykładów:
B -> babcia
A -> Ania (moja ciotka)
J -> Ja :))
B: gdzie idziesz??
J: muszę wyjść...
B:jak tylko się ściemnia to ty wychodzisz. Powi (...)
Zobacz pełny wpis » |
"...Przywołuje te chwile... wspólne spacery, wędrówki, rowery dlaczego to nie wraca do jasnej cholery??... frustracja tutaj niczego nie zmieni wszystkie uczucia w kolorze czerwieni, czas mija szybko... traci to wszystko, tęsknię za chwilą, za tą myślą, wierzę w wspomnienia... wiatr wieje teraz pusto mam w głowie pełno na przemian czas zmienia wszystko wcześniej tyle planów teraz (...)
Zobacz pełny wpis » |
Nadal jestem jakaś przybita... niby nigdy mi na nim nie zależało a jednak nie mogę znieść tego że mnie zostawił i znów jest z nią... niewiem kiedy się z tym pogodzę... to staje się już nie do wytrzymania... sama z sobą się męczę... denerwuje mnie to, że sporo osób postrzega mnie już nie jako "Aśkę" ale "dziewczynę G" po pierwsze NIE jestem jego dziewczyną po drugie to "dziewczyna G (...)
Zobacz pełny wpis » |
I znów nie było mnie tu bardzo dawno... chociaż obiecywałam poprawę... nieudało się, niestety :(( Ostatnio bardzo "narozrabiałam" nie będę teraz pisać co się stało, ani dlaczego bo to już niema większego znaczenia... ale stało się i się nie odstanie... żałuję ale życie toczy się dalej... Tak więc przez ostatni czas byłam zajęta naprawianiem tego co się wydarzyło i chyba póki co nie (...)
Zobacz pełny wpis » |
Niewiem zupełnie od czego mam zacząć... Mój chłopak nie odzywa się od 5 tyg... chyba wiadomo co to znaczy... nie martwię się... może gdyby nie to co stało się na pólmetku teraz bym ryczała... nio ale sporo się pozmieniało... oczywiście on o niczym nie wie... przeciez nie będe się "chwalić" że go zdradziłam... Na pólmetek poszłam z Ł (dobry kolega), początkowo bawiłam się średnio... (...)
Zobacz pełny wpis » |
To będzie naprawdę ostatnia notka tego typu... wiem że wiele razy tak pisałam, ale tym razem będzie tak naprawdę. Chcę ostatecznie zakończyć to co na dobrą sprawę skończyło się 8 miesięcy temu... Po raz kolejny okazałam się naiwna myślałam, że wszystko z czasem się ułoży <-- tak się nie stało, myślałam że mogę mieć takiego chłopaka jak on <-- to było śmieszne... myślałam, że (...)
Zobacz pełny wpis » |
Zacznijmy od tego że jestem wykończona... poprostu padam... Kilka ostatnich dni (nie zaprzeczam, że milo je spedzilam) byly odrobinę męczące... Pomińmy dugi weekend bo bylo minelo - duuuzo na ten temat można by bylo pisać;)). Zacznę od srody nio więc rano bylam w szkólce (na marginesie dodam że na 8 więc kompletnie nieprzytomna) odwalilam kilka klasówek... jakoś poszo popoludnie zn (...)
Zobacz pełny wpis » |