Profil blogerki.
Imię i nazwisko | Justyna Szczerbiak-wenecka |
Lokalizacja | Lubraniec |
Główny blog | ars-amandi.blogi.pl » |
Data urodzenia | 1970-01-01 |
Wiek | 54 lat |
Ostatnia aktywność | 2 lata temu lub dawniej |
No tak, założyłam bloga, ale zupełnie nie wiem jak się nim posługiwać!! Hehe:) Jak tu ustawić szablon?? Może później się tym zainteresuję... Na razie skupmy się na rzeczach ważniejszych... Czyli... czyli na miłości:)
Matka Teresa z Kalkuty powiedziała, że nieważne ile się czyni, lecz ile miłości się wkłada w czynienie tego... I coś w tym jest. Powiem więcej! Nie coś... tylko dużo. (...)
Zobacz pełny wpis » |
Wieczór jakiś taki niewyraźny... Piękne niebo, wspaniały granat.. Ale gwiazd nie widać... Kiedyś znajomy opowiadał mi jak uczył swoje dziecko o gwiazdach... Że one czasem są widoczne, a czasem ich nie widać, ale to nie znaczy, że ich nie ma... Tak samo jest z miłością... I z wiarą, nadzieją...
Teraz w telegraficznym skrócie co u mnie: Nie trenuję ani joggingu, ani powerwalku, (...)
Zobacz pełny wpis » |
gdy ciała brak
nasyćcie się oczy moje drżącym
drżeniem nieplanowanym liściem
vis-a-vis upadłej czasem gruszy
raz ostatni już zobaczcie
nadciągające od wschodu chumry burzowe
i krzyk rodzącego się w bólu dnia
usiądź duszo ma tkliwa na pustym parapecie
z nogą jedną jeszcze w
z drugą już za...
i usłysz wołanie spełnienie pszczoły
odlatującej z (...)
Zobacz pełny wpis » |
I po spotkaniu...
Wróciłam wczoraj o pierwszej w nocy, więc siły nie mam pisać... A oza tym jestem jeszcze w lekkimsoku... Tyle się działo... Może dziś wieczorem napiszę? Może się zbiorę w sobie? Zobaczymy...
Tymczasem krótkie wspomninie niezieli... Dzień wspaniały. Spałam kilka godzin, bo z samego rana mus zawiozłam rodzinę (i siebie!) na wybory:) Potem do Kościoła na Mszę Święt (...)
Zobacz pełny wpis » |
Dziś spędzam ostatni dzień w domu...
Jutro wyjeżdżam. Nie wrócę już nigdy... Wiadomo, będę wracała, ale tylko już jako gość... Zaczyna się samodzielność i dorosłe życie:) Zawsze byłam samodzielna i odpowiedzialna... Ale teraz to coś zupełnie innego.
Koniec podawania na tacy.
Teraz będę musiała sama rękę wyciągać... przepychać się łokciami... Takie życie studenta. Nikt mi nicze (...)
Zobacz pełny wpis » |
Witam wszystkich po długiej przerwie!!
Dwa tygodnie... Niecałe co prawda, ale zawsze... Spędziłam je w Krakowie:) Trochę na uczelni, trochę w tłumie ludzi na ulicy, trochę w tramwaju, w autobusie, trochę na zakupach, trochę ze współlokatorkami... Trochę schowana w sobie... Trzeci i czwarty dzień były bardzo trudne...
Ale potem wszystko w porządku.
Teraz jestem w domu i tęsknię (...)
Zobacz pełny wpis » |
... tygodniu... I będziemy szyć lalki:)
Coś się zawiesiło! Teraz jak czytam poprzedni wpis, to nie mam pojęcia o co chodzi... Pisałam nie czytając, nie patrząc na ekran, więc z góry przepraszam za błędy, niejasne sformułowania... Hehe:)
Dokończę myśl.
Martynka chcę pokazać mi swój komputer. Rodzice jej kupili. Uważam, że dzieci nie powinny mieć dostępu do komputera... Ona (...)
Zobacz pełny wpis » |
Za pięć godzin wyruszę do Krakowa... Za pięć godzin ostatni raz wyjdę z domu, w którym się wychowałam... Ostatni raz jako domowniczka...
Za pięć godzin mój świat się zmieni... Spojrzę przeszłości w twarz i przyszłości prosto w oczy...
Za dziesięć godzin moja mama będzie płakała i Ja będę próbowała ukryć łzy w śmiechu. Tak jest najtrudniej.
Za dziesięć godzin będę uczyła się szc (...)
Zobacz pełny wpis » |
Teraz wiem co znaczy "być na głodzie"... Schudłam w tym Krakowie...
Wracam do domu! Same pyszności! Jem i jem... i jem... Nie wejdę w te ubrania, w których normalnie chodzę! Taki szybki efekt-jojo... He he he:D
Muszę się opanować jakoś...
Ale znowu jak? Podsuwają mi moje ulubione potrawy... Echh..
Wniosek jest taki: rzadziej do domu przyjeżdżać! (...)
Zobacz pełny wpis » |
Pojawiły się przeszkody... Nie wyjechałam dziś... Może uda się pojechać jutro. Wyjeżdżam o 5:00. Takie są plany... Ale, jak uczy historia, plany a rzeczywistość to czasem zupełnie dwie różne sprawy...
Ciągle mam wrażenie, że nie zrobiłam wszystkiego, co powinnam była zrobić, że nie wykorzystałam w pełni czasu, jaki tu spędziłam... Wiem, wiem.. Nie umieram, wrócę tu... Ale wr (...)
Zobacz pełny wpis » |