Profil blogera.
Imię i nazwisko | Awa Cyganiewicz |
Główny blog | atamtakietam.blogi.pl » |
Data urodzenia | 1970-01-01 |
Wiek | 54 lat |
Ostatnia aktywność | 2 lata temu lub dawniej |
Po dwóch tygodniach nieobecności zawitałam właśnie na kilka godzin do domu. Oczywiście mogłabym teraz zacząć się rozpisywać jak to weszłam w tajny układ z kierowcą autobusu i od jakiegoś czasu udaję jego dziewczynę, mogłabym też opisać jak niczego nieświadoma czekałam na autobus w miejscu, gdzie zazwyczaj na klientów czekają kobiety uprawiające najstarszy zawód świata (i ile czasu (...)
Zobacz pełny wpis » |
Moje kłopoty związane z komputerem można już określić mianem permanentnych. Zaledwie kilka dni temu udało się go zmusić do prawidłowego działania po makabrycznie długiej przerwie. No, ale nie ma się co cieszyć - wszystko co zostało złożone i tak ulegnie prędzej czy póĄniej rozkładowi (to Murphy).Kiedyś myślałam, że całe zło świata, wszystkie możliwe problemy i sytuacje nieprzewidyw (...)
Zobacz pełny wpis » |
Czekając dziś na pociąg byłam świadkiem dziwnej sytuacji, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że dworce kolejowe są miejscami enigmatycznymi.Bohaterem był pewien pan. Z wyglądu przypominał mniej więcej człowieka, którego spotkały nieszczęścia takie, jak mnie wczoraj z tym wyjątkiem, że zdarzyło się to kilka miesięcy temu i bez hollywoodzkiego finału, czyli tzw. "zwrotu akcji". (...)
Zobacz pełny wpis » |
Prawo termodynamiki mówi: „Pod naciskiem wszystko się pogarsza”. Czasem mam wrażenie, że w moim pobliżu są jakieś złe krasnale, mniej więcej takie, jakie ludzie w ogródkach stawiają. Te złe krasnale ciągle coś psują, przestawiają, kradną, a wina spada na mnie. I nikt mi nie uwierzy, że ja naprawdę zrobiłam to, o co mnie proszono, że starałam się z całych sił, by wypadło (...)
Zobacz pełny wpis » |
Uciekł mi wczoraj pociąg. Właściwie to nie do końca uciekł, bo spóĄniłam się na niego grubo ponad godzinę. Było przed północą, a ja w mieście, w którym nie mam znajomych. Ponieważ wszystkie sprawy biorą w łeb jednocześnie (znowu Murphy), przewidywalne było, że:1. był to ostatni pociąg, którym mogłam dostać się do domu (następny o 4 rano);2. akurat tego dnia zapomniałam zabrać komór (...)
Zobacz pełny wpis » |
Byłam dziś w cyrku.Osobiście nie pochwalam tego typu "atrakcji" - jestem przeciwna tresowaniu dzikich zwierząt, poza tym czytałam kiedyś o "dzieciństwie" najmłodszych cyrkowców, więc jest mi ich po prostu szkoda. Mama nie czytała "Polityki", poza tym zwierzętami za bardzo się nie interesuje, naopowiadała więc Najmłodszemu Członkowi Naszej Rodziny jaki to cyrk jest fajny. Dziś, powr (...)
Zobacz pełny wpis » |
Zupełnie przypadkiem natknęłam się dziś na stronę w sieci, na której mój znajomy publikuje swoje maile. Dodam, że to jego maile do mnie. Co prawda żadne moje prawa autorskie złamane nie zostały (bo to w końcu nie moje listy), ale jakoś dziwnie się poczułam.Teraz oboje mamy swoje małe tajemnice - on ukrywa przede mną fakt istnienia strony z tymi listami, a ja ukrywam przed nim, że o (...)
Zobacz pełny wpis » |
świat sobie ze mnie zakpił. Kompletnie nie przejął się tym, co mnie wczoraj spotkało. Spodziewałam się dziś jakiegoś przejawu zrozumienia z jego strony, a tu ani klęski żywiołowej nie było, ani katastrofy jakieś ogromnej, o armagedonie to już nawet nie wspominam. Z dies irae nici. Gdyby choć deszcz padał, żebym wiedziała że płacze ze współczucia... Ale gdzie tam, nic z tych rzeczy (...)
Zobacz pełny wpis » |
Mam ostatnio jakąś nadprzyrodzoną zdolność do wykrywania kłamstw, którymi częstują mnie znajomi. Od tych najmniejszych, niewinnych, po wielkie, zakrojone na ogromną aferę kłamstwa, które aż wstyd wymyślać. Murphy powiedział: "Wszyscy kłamią, ale to nieważne, bo i tak nikt nie słucha." Trochę racji miał - od momentu w którym uświadamiam sobie, że jestem przez znajomych okłamywana, p (...)
Zobacz pełny wpis » |
Jest taka pewna zależność, która dziś doskonale sprawdziła się w mojej sytuacji. Polega ona na tym, że jeśli człowiek pakuje się do wyjazdu, to z łatwością pomieści wszystkie potrzebne rzeczy w jednej małej torbie, a na dodatek zostanie mu jeszcze wolne miejsce. Problem zaczyna się kiedy pora wracać do domu i na nowo trzeba się spakować. Wtedy nagle wszystko staje się większe, cięż (...)
Zobacz pełny wpis » |