Profil blogera.
Lokalizacja | Warszawa |
Główny blog | eskalibur.blogi.pl » |
Data urodzenia | 1982-09-10 |
Wiek | 42 lat |
Ostatnia aktywność | 2 lata temu lub dawniej |
Na całe szczęście dzisiaj w szkole było pomyślnie, kilka razy aktywnie udzieliłem się i mam nadzieję, iż w przyszłości to w jakiś sposób zaprocentuje, aczkolwiek żadnych ważnych ocen nie dostałem. Na przerwie rozmawialiśmy jeszcze na temat wyprawy szkolnej ale jak zawsze w takiej sytuacji, każdy miał swój własny projekt jaki planuje wdrożyć w żywot, jak mówi (...)
Zobacz pełny wpis » |
Na nieszczęście z samego rana musiałem pojechać do roboty, zostawiłem mamę u Norberta oraz Mileny, albowiem i tak miała zostać i pomóc im, kiedy dziecko się urodzi, toteż wzięła sobie tydzień wolnego. Tata też już przyjeżdża do Polski, jutro wieczorem. Po pracy pojechałem po Olę, gdyż umówiliśmy się na dzisiaj, że pójdziemy do kina. Zrelacjonowałem jej wszys (...)
Zobacz pełny wpis » |
Niedziela to dzień, kiedy pewnie nie tylko ja uwielbiam długo poleżeć w łóżku, wstałem chociaż w końcu bo była piękna pogoda, szkoda trwonić sobie dzień. W końcu odezwała się do mnie znajoma, tak jak myślałem poprzedniego dnia zbyt późno napisałem do niej, porozmawialiśmy dużo na tematy związane z tym co nas w najbliższych dniach czeka. Ja nawiązałem do koniecznośc (...)
Zobacz pełny wpis » |
Wieczorem w Piątek zaczynamy biesiadę. Niestety nie zrobiłem treningu, zaś wszak na weekendzie mam różne treningi, będę musiał siłownię przełożyć na późniejszy tydzień. Z jednej strony czuję niejaki niesmak, ponieważ zbierałem się na tę siłownię ponad godzinę, a jak zwykle niczego z niej nie wyniosłem, prócz bolącego barku wywołanego dźwiganiem bez rozgrzewk (...)
Zobacz pełny wpis » |
W robocie wymyśliłem mój plan na dzień dzisiejszy oraz koniecznie pożądałem uwzględnić w nim moją Olę. Dlatego kiedy przyjechałem po pracy do domu zacząłem go realizować. Ogłosiłem Olce, że mam dla niej niespodziankę oraz kazałem jej naszykować się na małą podróż. Najpierw przywiozłem ją do domu i zrobiłem dla nas obiad. Dobrze, że mi wyszedł i nic nie przypaliłem. (...)
Zobacz pełny wpis » |
Zostały mi jeszcze dwa miesiące wakacji, uzmysławiam sobie to każdego dnia, że nie pójdę do szkoły we wrześniu, jak to wyglądało do tej pory, przez te kilkanaście lat. Natomiast pójdę na uczelnię, dopiero w październiku, bowiem nie dostałem się na dzienne studia. nawet to i dobrze, raduję się, że tak wyszło. jedynie będę chodził co drugi koniec tygodnia na wykłady, (...)
Zobacz pełny wpis » |
Muszę nauczyć się pitrasić więcej rzeczy, ponieważ jeśli uda mi się dostać na studia stacjonarne, to nie chcę stać się przysłowiowym „słoikiem”, który przywozi z domu, gotowe obiadki do odgrzania. Muszę obserwować dużo programów o kucharzeniu. Może zabłysnę czymś, a może odkryję w kuchni swoją pasję. A może prościej byłoby podpatrywać jak mama kucharzy (...)
Zobacz pełny wpis » |
Piątek 13-stego z reguły dzień nieudany. Lecz co tam należy coś przydatnego zdziałać po szkole, w końcu zaczynamy weekend. Zdecydowałem się ruszyć na siłownie w celu budowania sylwetki atletycznej. Koszt karnetu miesięcznego to niemal osiemdziesiąt złotych, tym samym wypada się pochwalić jakąś dobrą oceną, by rodzice długo się nie zastanawiali. Po dostaniu pieniędzy ruszyłem wię (...)
Zobacz pełny wpis » |
Sobota budzik wywołuje o godzinie 8:00 czas wstawać. Mecz rozgrywamy o godzinie 14:30, lecz pierw uzupełniam obowiązki edukacyjne aby później mieć fajrant. Teraz to ja się mogę pośmiać z moich rówieśników, w czasie kiedy oni trudzą się z kacem ja jestem w pełni gotowy do działania. Odrobiłem zadania domowe, powtórzyłem sobie materiały na sprawdzian, j (...)
Zobacz pełny wpis » |
Moje plany z Aleksandrą na wieczór nie wypaliły, mama dostała nagle telefon od Norberta, iż Milena poczęła rodzić. Zatelefonowałem do Oli, by ją przeprosić i przełożyć spotkanie na inny dzień, nie musiałem się długo tłumaczyć, przecież wszystko było oczywiste. Mama tylko zadzwoniła do taty, iż niebawem zostanie dziadkiem oraz ruszyliśmy w drogę do Krakowa. Ile emocji wywo (...)
Zobacz pełny wpis » |