Profil blogerki.
Imię i nazwisko | Hortensja Bruschetta |
Lokalizacja | Lublin |
Główny blog | hort.blogi.pl » |
Data urodzenia | 1970-01-01 |
Wiek | 54 lat |
Ostatnia aktywność | 2 lata temu lub dawniej |
Coś on mi się za bardzo przygląda - myślał w tym czasie uczony. - Chyba chciałby mieć taki garniturek. A może jest głodny... Bo tak się jakoś dziwnie oblizuje... I tak się uporczywie moim rękom przygląda... No, wiadomo! Manikiurzystka się postarała! Nie każdy musi mieć od razu szpony. Czy jak uczony, to musi być od razu zaniedbany? A ten lakier bezbarwny? Klasa! No, może trochę&nbs (...)
Zobacz pełny wpis » |
- Liściaste ognie szperacza, wyszeptał behawiorysta roztrzęsionymi wargami, na widok wejścia do pieczary wyłaniającego się zza załomu skały. Jeden z cieszących się sławą o międzyplanetarnym zasięgu uczonych kryptologów tak właśnie przetłumaczył napis mający jakoby znajdować się u wejścia do siedziby zwierza. I oto teraz uczony miał przekonać się o prawdzie relacji tych nieliczn (...)
Zobacz pełny wpis » |
Zrobił krok do przodu i usłyszał czmychający tupot nóg. Jakież było jego zdziwienie gdy po prawej stronie pieczary ujrzał cztery manekiny zwrócone plecami do wyjścia. Ubrane były w mundurki koloru khaki. Wszystkie miały przywiązane nogi i ręce i patrzyły na ścianę jaskini. Lecz to co najbardziej rzucało się w oczy to niesłychany teatr cieni, który odbijał się na ścianie. Były to ja (...)
Zobacz pełny wpis » |
Uczony dotarł do stołu i wciągnął się pracowicie na krzesło. Zamajtał nogami w powietrzu, poprawił przyodziewek, ręce położył na kolanach i czekał na rozwój wypadków. Z opuszczoną głową (by nie rozdrażniać zwierza), spod przymkniętych powiek pilnie obserwował najbliższe otoczenie. W zasięgu wzroku miał brzeg drewnianego stołu, kamienną posadzkę, skalne ściany ob (...)
Zobacz pełny wpis » |
Po chwili zapanowała znów całkowita ciemność i dało się usłyszeć odbijające się echo: Omne ignotum pro magnifico. Ten straszny głos spowodował, iż uczony stanął pełen trwogi... Po długiej chwili, która jemu wydawała się wiecznością wytarł pot z czoła. Nadal słyszał te słowa, które nie przypominały mu żadnego języka opisanego w dziesięciotomowym wydaniu Archaicznych Języków Mi (...)
Zobacz pełny wpis » |
Dawno, dawno temu, w bardzo odległej (między nami mówiąc - nieco zapyziałej) galaktyce mieszkało czarne zwierzę imieniem Mucuś. Straszne imię! Znane w całym układzie. Sam jego dźwięk przyprawiał gwiezdnych podróżników o szybsze bicie serca. Nigdy nie wymawiano go głośno. Szeptano.
Wygląd zwierzęcia budził grozę. Wrażliwsi mdleli, a mniej wrażliwi uciekali na oślep z przeraźli (...)
Zobacz pełny wpis » |
- Grafoman! Jak Boga kocham, grafoman! - pomyślał behawiorysta. Myśląc to, przywołał na twarz wyraz błogości, by przypadkiem nie zdradzić się przed bestią. W najwyższym napięciu sięgnął po leżącą przy nakryciu łyżkę (duży rozmiar), nabrał nią nieco kolorowej zawartości i podniósł bezwiednie do ust. Liznął, wytrzeszczył oczy, wstał, siadł, przełknął, rozpłakał się, otarł łzy (...)
Zobacz pełny wpis » |
I nagle uczony upadł bezwładnie na ziemię. Boże - wykrzyknął Mucuś - on zemdlał! Koniec świata! Ostatnio przydarzyło mi się to kiedy oświadczyłem się mojej pani bestiolog, którą przysłano z misją poznania mych zachowań. Nie wiedzieć czemu osunęła się na ziemię kiedy tak pięknie się do niej uśmiechnąłem. Fakt brakuje mi kilku zębów i aparycje mam trochę niedzisiejs (...)
Zobacz pełny wpis » |
Właściwie brakuje tylko jeszcze jednego głębszego dla dodania sobie odwagi. Zastanówmy się czy mój szanowny gospodarz nie zostawił tu przypadkiem jakiejś buteleczki, mini buteleczki, mini, mini. A bo taki jestem dzisiaj wykończony, taki zupełnie nie w formie. Nogi mnie się nie słuchają. Język też jakoś szwankuje. Raz mi za gorąco raz za zimno. Fatalnie! A mamusia mówiła: - Sy (...)
Zobacz pełny wpis » |
I tak życie toczyło się jednostajnie aż do dnia, gdy Mucuś postanowił zapewnić sobie trochę rozrywki, a przy okazji „natrzeć nosa” uczonym głowom.
Na drzwiach swojej mrocznej pieczary umieścił napis, iż wielce znużony galaktyczną egzystencją pragnie w każdy piątek przyjmować jednego z naukowców na małym tęte-à tęte lub jak kto woli five o’clock. Wieść sz (...)
Zobacz pełny wpis » |