Profil blogera.
Główny blog | swiat-staje-na-glowie.blogi.pl » |
Data urodzenia | 1976-11-01 |
Wiek | 48 lat |
Ostatnia aktywność | 2 lata temu lub dawniej |
Pierwsze chwile były wyjątkowo trudne.
Kiedy nie możesz zrozumieć, że akurat ciebie to spotkało , wszystko wydaje się koszmarem.
Pierwsze pytanie dlaczego ja? Przecież wydawało mi się, że jestem dobrym ojcem, mężem. Może trochę nieukładało nam się ale przecież to nasza wspólna wina, a może bardziej żony niż moja?
Ciągłe kłótnie powodowały, że wychodziłem z domu i z (...)
Zobacz pełny wpis » |
Minęło wiele dni.
Uodporniłem się, może tylko tak mi się wydaje ...
Wyjazd na wakacje stał pod znakiem zapytania do samego końca.
Dzieci w niebowzięte, czekały na tę chwilę cały rok. Nie straszne dla nich 15 godzin w samochodzie.
Ruszamy wcześnie rano o 4, do Rijeki mamy 1400 km. Droga upływa bez większych problemów.
Tym razem na prośbę żony wybrałem mieszkanie w dużym (...)
Zobacz pełny wpis » |
Po powrocie z pracy żona mówi do dzieci, że jadą do fotografa.
Wszystkie bardzo się ucieszyły. Najmłodsza do mnie: tato ty też z nami jedziesz. Przebieram się, na co moja żona trochę zdziwiona pyta czy się z nimi wybieram. Idę wkurzony do garderoby przebrać się w robocze ubranie. Nie obrażaj się słyszę, możesz być z nami.
Jedziemy. Mam do załatwienia jeszcze jedną sprawę, (...)
Zobacz pełny wpis » |
Kończy się weekend. Znowu czuję wewnętrzne rozedrganie. Nie mogę skupić myśli, brakuje celu.
W czwartek była kolejna wizyta u psychoterapeuty. Zacząłem się martwić o żonę, może ona ma depresję, może jakiś inny problem. Psycholog powiedziała, że na odległość nie jest w stanie postawić diagnozy.
Zaczynam powoli radzić sobie z emocjami, opornie to idzie ale idzie.
Po powrocie m&oac (...)
Zobacz pełny wpis » |
Minęło wiele dni, a może tylko kilka ...
Ten czas płynie w jakiś taki nierealny sposób, dni mieszają się ze sobą, godziny upływają jak w wodospadzie, nie wiem czy to było przed chwilą czy kilka dni temu.
Naprawdę trudno się tak żyje.
Każdy dzień zaczynam z optymizmem, kończę jako wrak człowieka.
Nie dziś. Dziś, a może to było kilka dni wcześniej, zrozumiałem, że jej zach (...)
Zobacz pełny wpis » |
Patrzę na zegar prawie 6. Coś nowego przespałem parę godzin więcej.
Kilka piw wieczorem pomogło na sen.
Wstaję, żona już krząta się po domu.
Jak ona ładnie dziś wygląda, lekka sukienka w kwiaty leży jak ulał na jej zgrabnym ciele.
Pomimo czterdziestki ciągle dobrze wygląda, bardzo mi się podoba.
Mówię jej o tym. Kiedyś by się uśmiechnęła, podeszła dała objąć. Dziś bez ż (...)
Zobacz pełny wpis » |
Budzę się rano.
Zaglądam do żony - jak ona smacznie sobie śpi, próbuje się przytulić , odpycha moje ręce.
Ubieram się w sportowe ciuchy i wychodzę. Idę biegać po lesie. Wysiłek fizyczny naprawdę pomaga.
Jest czwarta rano. Co za idiota biega o takiej porze?
Wracam po 45 minutach, biorę prysznic, zaglądam do dzieci, poprawiam kołderki.
Czas zabrać się za pracę, spać już m (...)
Zobacz pełny wpis » |
Druga w nocy.
W domu cisza, tylko wiatr hula za oknem.
Gdzieś w sąsiednim pokoju słychać lekki oddech dzieciaków.
Sen nie przychodzi. Już tak wiele nieprzespanych nocy minęło.
Zastanawiam się, czy uda się kiedyś zasnąć spokojnie na tych kilka godzin.
Jestem zawieszony w próżni, każdy nowy dzień zamiast przynosić wyzwania przynosi tylko ból i łzy.
Zaczęło (...)
Zobacz pełny wpis » |
W zasadzie już po pracy.
Dzień zleciał na jakiś drobnych pracach, bez żadnego entuzjazmu.
Spotkałem żonę w biurze, kilka drobnych złośliwości nie jest w stanie mnie wyprowadzić z równowagi.
Do twarzy jej w sukience, którą dziś włożyła. Wygląda świeżo, prawie że radośnie. Tylko uśmiechu nie widać.
Dzieciaki kłócą się o wszystko, zaczynają mnie denerwować. Po (...)
Zobacz pełny wpis » |
Każdy dzień zaczynam prawie tak samo. Wstaję, wychodzę, biegam, biorę prysznic, piję kawę czasem herbatę.
Dziś nie wiele się różni, choć mogło. Wczorajszy ranek był inny.
Pozwoliłaś mi się przytulić dłuższą chwilę, bez zbytniej niechęci, widziałem nawet uśmiech w twoich oczach.
Powiedziałem, że dłużej tak nie dam rady, że to nie ma sensu.
Marzenia o wspólnym domu (...)
Zobacz pełny wpis » |