Profil blogerki.
Lokalizacja | Kraków |
Główny blog | piekne-klamstwa.blogi.pl » |
Data urodzenia | 1996-01-04 |
Wiek | 28 lat |
Ostatnia aktywność | 2 lata temu lub dawniej |
Sama nie wiedziała już co jest prawdą, a co kłamstwem, bo przecież umiała siebie oszukiwać tak skutecznie i tak pięknie, że potem latami wierzyła w to, co sama sobie powoli, nieustannie i co najgorsza konsekwentnie wmawiała. Mimo, że miała świadomość istnienia tego procederu w jej umyśle to wciąż takie zachowanie było niestety niesamowicie skuteczne i nie osłabiało to działania tyc (...)
Zobacz pełny wpis » |
Uwielbiała wszystko planować. Posiadanie planu dawało jej poczucie bezpieczeństwa, którego bardzo potrzebowała. Chciała wiedzieć, że żyje po coś. Choćby tym "czymś" miała być gra według z góry ustalonego scenariusza. Napisała sobie ten scenariusz lata temu i za wszelką cenę chciała, żeby wszystko w jej życiu układało się tak, jak miało być. Każde odstępstwo ją denerwo (...)
Zobacz pełny wpis » |
I wtedy zaczął mówić. Siedział wyciągnięty na krześle jak prezes jakiejś niezwykle ważnej, amerykańskiej firmy. Jego słowa w jednej chwili podważyły wszystko, w co o tej pory wierzyła, a wierzyła w to, że on ją rozumie. Choć troszkę. Nie musiał rozumieć wszystkiego. Sama czasem wszystkiego nie rozumiała, ale powinien chociaż przyjąć, że rzeczy, o których mówi s (...)
Zobacz pełny wpis » |
Każda jej miłość z nią zostawała. Właściwie to przechowywała każde uczucie jakie kiedykolwiek się w niej pojawiło. Nie potrafiła się ich pozbyć w żaden sposób. Mogła tylko je ignorować, udawać, że wcale ich tam nie ma, albo wmawiać sobie, że to wszystko wcale nie jest istotne. Gdyby wszystko było istotne to przecież już wcale nie umiałaby się uśmiechać, a nawet taki udawany (...)
Zobacz pełny wpis » |
Gdyby nie miała już nikogo na tym świecie najpewniej jej też by już tu nie było. Nieustannie żałowała więc, że jednak jeszcze ktoś został. Prawdopodobnie w pewnym momencie to jednak również przestanie mieć znaczenie. Nawet jej poczucie obowiązku nie było wieczne i niezniszczalne.
Gdyby nie miała już nikogo najpewniej wydałaby wszystkie pieniądze. W sumie nie mogła z (...)
Zobacz pełny wpis » |
Jego obojętnośc była dla niej jak trucizna, którą ktoś powoli dodawał jej do pożywienia. Może właśnie dlatego praktycznie przestała też jeść i pić. Teraz wie, że miała jakąś wewnętrzną, wtedy jeszcze nienazwaną nadzieję, że cierpienie fizyczne pozwoli jej pozbyć się cierpienia psychicznego, albo chociaż częściowo je zagłuszy. Trucizna jednak cały czas dostawała się do jej św (...)
Zobacz pełny wpis » |
Nie zrobił nic. Nic, co miałoby dla niej znaczenie. Może nie zrobił też nic ogólnie, ale tego nie chciała oceniać. Nie czuła się upoważnione. Ważne było jednak to, że z jej punktu widzenia było chytnie oziębły i obojętny. I to, że jego zachowanie było niespójne z tym, co mówił. Mowił z resztą co raz to inne rzeczy i to wcale nie pod wpływem emocji. Był przy tym (...)
Zobacz pełny wpis » |