Profil blogerki.
Imię i nazwisko | Justyna Karpińska |
Główny blog | u2styna.blogi.pl » |
Data urodzenia | 1979-08-26 |
Wiek | 45 lat |
Ostatnia aktywność | 2 lata temu lub dawniej |
Zgrana paczka, kumple z pracy,wspólne wyjścia do knajpy,
wspólne imprezy,
większość czasu spędzaliśmy razem.
Zaszłam w ciążę, pojawiły się problemy ze zdrowiem,
poszłam na zwolnienie lekarskie.teraz jestem szczęśliwą mamą
na urlopie wychowawczym.
chodzę czasami do pracy, odwiedzić wszystkich, ale nikt ze mna za bardzo nie chce
rozmawiać, jestem zbywana, olewana... cześć cz (...)
Zobacz pełny wpis » |
Bądź dla mnie jak woda
Trochę chłodna i słona
Bądź czasem jak pożar
Zawsze będę próbować
Bądź moim spełnieniem
Deszczem, wiatrem bądź cieniem
Otwieraj przestrzenie
Swoim tylko istnieniem
Kruchego świata echem
Nasze westchnienia
Przy tobie zastyga
Moja nagość i płonie
Wstydliwy mój profil
Chronią wnętrza twych dłoni
O ciebie niepokój
Nie ma ściany i okien
Urwanych tw (...)
Zobacz pełny wpis » |
jestem zmachana...., rozedma płuc i mroczki przed oczami.
pokonałam kilkadziesiąt schodów z dzieckiem na jednym ręku
i ogromniastym opakowaniem pampersów
i siatą zakupów w drugim ręku
z dyndającymi kluczami w zębach
...dziecko zasnęło
muszę klapnąć na moment i napić się czegoś
znowu kompot z jabłek...
kurza twarz!!! nie kupiłam cukru...
Zobacz pełny wpis » |
powinnam wziąć się w garść, zebrać siły.
dziecko śpi spokojnie, niewinnie, ja też tak chcę...
chcę sobie popłakać, ot tak wyryczeć się.
Boże nawet nie mam komu się pożalić,
nie jestem samotna, a jednak sama...
staram się być dzielna.
tudna sprawa.
a tak niedawno...
napiję się kompotu z jabłek i pójdę spać
może zasnę.
Zobacz pełny wpis » |
... no nie! to wszystko przechodzi ludzkie pojęcie.
wczoraj umawiałam się z "fachowcami" ze spółdzielni mieszkaniowej
na wymianę wodomierzy.Mieli przyjść dzisiaj o 11. Siedziałam jak kołek w domu
i co? i gucio!
po "fachowcach" ślad wszelki zaginął
muszę zakląć... szczypiorek!!!
Zobacz pełny wpis » |
był nieco kwaśny, a właściwie to bardzo kwaśny,
deficyt cukru w domu (jak zwykle)
jak zwykle, gdy jestem sama,
ale już niedługo :)
"płynie łódź moja wzburzonym morzem,
brzegu nie widać wiatr w żagle wieje,
inny by pewnie stracił głowę,
ja się tylko śmieję..."
:)
Zobacz pełny wpis » |
przerzuty, przeszczepy, galopujące malinki!
boli mnie głowa.
dzień jak codzień,całą swoją energię koncentruje na swoim maleństwie.
teraz śpi i puszcza serię bąków co jakiś czas :)
grunt to dobre wiaterki :)
idę spać
... ciężkie jest życie żony marynarza...
tęsknię
Zobacz pełny wpis » |