Wittka

Profil blogera.


Informacje ogólne

Imię i nazwisko Grzesiek Witt
Główny blog wittka.blogi.pl »
Data urodzenia 1970-01-01
Wiek 54 lat
Ostatnia aktywność 2 lata temu lub dawniej

Najciekawsze wpisy Wittka

Nadal brak wieści z Niemiec. Wiem, że on nie ma nic na karcie i nie może napisać, ale ja doładuję mu kartę dopiero w niedzielę. I tak zaczynam wątpić że otrzymam jakąś wiadomość. Jeśli chodzi o rachunek - rozłożyli mi go na raty, po 1000 miesięcznie. Praktycznie oznacza to pracę przez pół roku za darmo. Ale to chyba i tak lepiej, niż zapłacić wszystko na raz. Wczoraj i przedwczoraj (...)

Zobacz pełny wpis »
No i znowu miałem wolny piątek.Rano przyjechał z Siedlec do Warszawy Adaś. Znamy się od dwóch lat i dziś zobaczyliśmy się po raz pierwszy. Spotkaliśmy się na dworcu, jak wysiadał z pociągu, połaziliśmy trochę po Warszawie, wygadaliśmy się, wylądowaliśmy w kinie, przydała się karta Nokii do uzyskania zniżki do kina, a poza tym otrzymaliśmy całkiem miły prezent. Obejrzeliśmy Ring, kt (...)

Zobacz pełny wpis »
No i znów była giełda. W sumie to nawet oki. Wyszedłem z niej bogatszy o gadżet w postaci samochodzika sterowanego radiem, nie wiem po co, kupiony pod wpływem impulsu :)Poza tym, wpadło parę miłych osoób i nawiązałem kontakt z sympatycznym chłopakiem handlującym DivXami.Jak dotarłem do domu to znalazłem w sieci Adasia, oczywiście znów pogawędziliśmy trochę, i nie wiem czy (...)

Zobacz pełny wpis »
No i właściwie to już po świetach. Wigilia minęła tak jak chciałem, czyli w miarę szybko i bezboleśnie. Prezentów nie dostałem, nie spodziewałem się ich. Zjdałem kolację, szybkie przełamanie opłatkiem i zawinąłem się w kołdrę i tyle mnie było. Dziś pojechałem sobie do Warszawy do kina, bo już nie bardzo wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Obejrzałem Epokę Lodowcową, i chichrałem się (...)

Zobacz pełny wpis »
Hmmmm Wiekszość marcowych notek znikła :( Szkoda, bo były to cholernie ważne przemyślenia dla mnie, związane z jedną osobą. Ci co czytali, wiedzą, ci co nie czytali wiedzieć nie będą. W każdym razie dla mnie to poważne problemy, które rozwiążą się same z upływem czasu. Teraz doszedł nowy problem, rachunki za telefon, na które po cichu liczyłem, że się gdzieś zagubią. NIestety tak s (...)

Zobacz pełny wpis »
Tak więc mamy nowy miesiąc... Do świąt nieco ponad 20 dni. Nastrój śwoąteczny - 0. W związku z początkiem miesiąca - w firmie mnóstwo papierkowej roboty dotyczącej zeszłego miesiąca. Wogóle grudzień zaczął się dla mnie  h....o.Pogadałem z Adamem... Tracę go... Odżywają u nieg stare uczucia, poznał kogoś nowego... W sumie niby wszystko ok gdyby nie fakt że nowy ma ... 38 lat. (...)

Zobacz pełny wpis »
Jestem pojebany. To jednak prawda. Obudziłem się o 5 rano i włączyłem sobie film na dzień dobry. Obejrzałem Jackie Brown. Potem większość dnia przeleżałem w łóżku, aż usłyszałem sygnał z komórki. Mały dotarł do domu. Dziś zgodnie z obietnicą spotkałem się z nim. Gadając poszliśmy do kina, na Transporter. Film taki sobie, płytki, ale przyjemnie się go ogląda, jak ktoś lubi lekk (...)

Zobacz pełny wpis »
Giełda...Było w sumie nieźle. Do południa. Dopóki nie zaczęło mżyć. Potem już wszystko do dupy, zrobiło się chłodno i ludzie pouciekali gdzieś. A jutro ma cały dzień padać. Pieknie, k...., pięknie.Na szczęście dostałem parę miłych SMSów i sygnałów, sam też parę puściłem. Jak wróciłem do domu, w sieci pokazała się całkiem miła osoba. Pogadaliśmy sobie, rozmowa jakoś skręciła na zakr (...)

Zobacz pełny wpis »
No więc  pojechałem w niedzielę na ostry dyżur na Banacha bo już nie mogłem wysiedzieć na tyłku. Przyjechałem tam o 18, wyszedłem pare minut po 23. Jak nie urok to sraczka. Okazuje się że chodzenie do laryngologa to po odwiedzinach marketów ulubiona rozrywka Polaków. Przede mnaą było tylko 10 osób, ale wspaniała Pani Doktor wpuszczała jeszcze przywożonych przez karetki (chwała (...)

Zobacz pełny wpis »
No i mamy wtorek....Wczoraj wieczorem próbowałem popracować, ale jakoś chęci odeszły podejrzanie szybko. Na szczęście to już prawie połowa miesiąca. A poza tym mogę jeszcze mieć małe jednodniowe przyjemności urlopowe. Z chwilą kiedy się obudziłem wyłączyłem lampke i telewizor, znów udało mi się zasnąć przy włączonych. Jak widać człowiek kiedy jest zmęczonny, naprawde niewiele rzecz (...)

Zobacz pełny wpis »