Wakacje i rówieśnicy cz.1 Blog erotyczny: Seks Opowiadania
kolejne dni po powrocie z wesela byly dla mnie troche ciężkie mialam wyrzuty że dotykalam cioci i wujka w ich intymne miejsce a do tego doprowadzenie spiacego wujka do wytrysku i smak tej jego spermy przesladowaly mnie dobrze ze praktycznie zaczynaly sie wakacje i nie musialam mysleć o nauce.... [ zobacz całe opowiadanie ] (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Co robi tata i mama cz.4 Blog erotyczny: Seks Opowiadania
tak więc oficjalnie byliśmy para z jackiem oczywiscie to byla taka dziecieca milość zauroczenie ale mozna powiedzieć że bylismy juz po inicjacji sexualnej choć powierzchownie to jednak mielismy przyjemność i wzajemnie dawalismy sobie ta przyjemność gdy tylko zdarzala sie okazja jacek piescil moja szparke a ja jego kuske jednak ptaszek jacka nie byl tak duzy jak ptak mojego taty i ciagle mialam w glowie żeby podotykać takiego dlugiego i grubego ... (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Co robi tata i mama cz.3 Blog erotyczny: Seks Opowiadania
przez najblizsze dni nie mogłam ochłonąć po tym co widzialam wydawalo mi sie że bylam w teatrze lub w kinie a aktorami byli moi rodzice dziewczyy w szkole opowiadaly rożne rzeczy ale ja do tej pory raczej wierzylam w calowanie i bylam przekonana że kobiety same robą sobie dobrze pieszcząc swoje c*pki nie sadzilam że siusiak ... [ zobacz całe opowiadanie ] (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Co robi tata i mama cz.2 Blog erotyczny: Seks Opowiadania
gdy wróciłam do nieszkania naszego byłam rozpalona i rozemocjowana to co się stało i to o czym opowidal jacek było takie niemożliwe takie obce jak to mozliwe ze pewnie moj tata też wklada swojego siuraka do c*pki mamy ... [ zobacz całe opowiadanie ] (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Co robi tata i mama Blog erotyczny: Seks Opowiadania
niektorzy podgladaja mame inni ojcow a mnie od dziecka interesowalo co w nocy w sypialni robi tata z mama bo często gdy nie moglam spać słyszalam przeważnie nad ranem jakieś odglosy z sypialni rodzicow... [ zobacz całe opowiadanie ] (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Dojrzewanie Nastoletnie problemiki
Kiedy dojrzewamy, ciężko do nas dotrzeć. Często odczuwają to nasi rodzice. Wkurzają, bo zabraniają. Denerwują, bo mówią jak mam żyć. Buntujemy się, ale to nie nasza wina, często miewamy też huśtawkę nastrojów. Wszystko bardzo łatwo może wytrącić nas z równowagi, zasmucić, zdenerwować albo bardzo rozzłościć. Próbujemy to opanować, ale się nie da. Wiemy, że to przez dojrzewanie, ale ta wiedza nam nic nie daje. Podczas dojrzewania w głowie wszystko się przekształca, myślimy inaczej, naszymi idolami nie są już rodzice. Teraz wypracowujemy swoje własne opinie na różne tematy i ciężko jest to zrozumieć naszym rodzicom, bo te poglądy nieraz mogą im się wydać absurdalne. Ale inne poglady to nie powód do złości, wiec może warto wszystko sobie wyjaśnić? Ważne jest też, aby zaakceptować siebie i przypuścić do siebie opinie innych. Oczywiście tylko te konstruktywne, bo z hejtu trzeba nic sobie nie robić. Często dotyka nas, nastolatków. A (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
1.06.15 powròt pro-ana w dążeniu do ideału...
Kochane motylki Nie wiem ile mnie nie bylo. Miesiac, dwa, moze trzy... Moje poczucie czasu szwankuje a boje sie sprawdzic kiedy ostatnio do was pisalam. Nie chcialam Was opuscic, przestac wspierac. Tylko tutaj moglam opisac wszystkie swoje uczucia. Gdy rozmawiam z ludzmi wszystkiego sie krepuje. Do Was slowa same plyna, nawet po tak dlugim czasie. Czemu przestalam pisac? Mysle ze z wielu powodow. Przez caly ten czas kiedy mnie nie bylo nosilam czerwona nitke na nadgarstku. 3 dni temu sie zerwala. To byl znak. Postanowilam jej nie zawiazywac z powrotem. Bo to tylko ta nitka laczyla mnie z Wami. Nie chce byc juz pro ana na pokaz. Chce swoim dzialaniem zasluzyc na to miano. Moja waga stoi w miejscu choc tydzien temu na koktajlach odchudzajacych schudlam 1.5 kg. Nie mialam wtedy zadnych atakow glodu. Gdy odstawialm koktajle ataki wrocily. Boje sie ze wszystkie starania na nic. Ze kilogramy wroca o ile juz tego nie zrobily. Ze znowu z tego nie wyjde. Na prawde myslalam, (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
pro ana bilans 04.02.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Hej Kochane Nie pisalam bo mialam dziwne uczucie ze juz brak mi serca by sie starac. Czulam, ze nie mam sily i checi zeby nie jesc. Czulam sie zle fizycznie i psychicznie. Poczatek ferii rozpoczelam choroba. Mam nadzieje ze oslabienie po tej infekcji szybko minie i bede mogla zaczac treningi. Narazie jednak mam usprawiedliwiony luz od cwiczen i wcale mnie to nie cieszy. Poza tym ostatnio miewam bole zaladka. Szkodzi mi niezdrowe jedzenie. Jutro ide tez do okulisty bo jedno oko szwankuje. Tyle chorob ale mimo to czuje sie w miare okay. Jestem spokojna, a tego spokoju od dawna mi brakowalo. Nie budze sie juz rano z panicznym lekiem i zasypiam zrelaksowana, chociaz sny nie daja ukojenia. Tylko brak mi silnej woli. Ostatnie dni naprawde byly porazka. Szukalam czegos, zeby nie dopuscic do glosu mysli o bolesnych rzeczach. Dzusiaj jednak udalo mi sie kontrolowac siebie: -zjadlam ok. 905 kcal. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
30.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Hej Motylki Myslalam, ze juz wszystko bedzie dobrze ale tak nie jest. Probowalam jesc normalnie. Przez 2 dni bylo dobrze. Wczorajszy dzien okazal sie kompletna porazka. Szukalam powodu czemu tak sie dzieje. Czemu nie moge zyc jak inni. Jem za malo albo za duzo, nawet jesli zjem normalnie czuje sie zle. Jakbym robila cos przeciwko sobie. Chcialam zamknac pewien rozdzial. Uznalam, ze poczatek ferii to dobry moment. Dla mnie ferie zaczely sie juz wczoraj. Podarlam pewne zapiski z bardzo zlego okresu w moim zyciu. Myslalam, ze nigdy tego nie zrobie, ale to byl jakis impuls. Po prostu uznalam, ze juz czas, ze jestem gotowa. Cos sie we mnie zmienilo. Tylko to uczucie do Niego nie zniklo. Mam swiadomosc, ze przez Niego to wszystko sie dzieje. Moje decyzje, porazki, gorsze i lepsze dni zaleza od tego czy Go widze, czy za Nim tesknie. Nie potrafie sie uwolnic od uczucia, ktore zniewala mnie od prawie 2 lat. Wtedy to wszystko sie zaczelo. Wtedy przestalam zyc normalnie. Kazda (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
24.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Witajcie Motylki Potanowilam, ze przez weekend nie bede robila bilansow kalorycznych bo kompletnie nie mam na to czasu. Musialam dzis przygotowac wszystko do szkoly bo jutro jade na caly dzien na urodziny dziadka. Bedzie ciezko nie przekraczac limitu kalorii. Bylam ciekawa jak bede sie czula nie liczac kalorii. Okazalo sie, ze czulam sie dzis okropnie. Taka nieswiadoma, niekontrolowana. Nie potrafie jesc normalnie nie widzac co to jedzenie ze mna robi. Jem i mam wrazenie, ze popelnilam najwieksza zbrodnie. Wyrzuty sumienia mnie przygniataja i czuje sie winna wszystkiemu co mnie spotkalo. Czy kiedykolwiek sie z tym uporam? Wracam w poniedzialek. Zycze wam milej niedzieli Zobacz cały wpis na blogu » |
pro ana bilans 22.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Witajcie Kruszynki Nie zagladalam tutaj bo bylam zla na siebie. Nie chcialam pisac o moich porazkach, jak bardzo sobie nie radze. Myslalam, ze juz nie wroce, ale dzis cos we mnie peklo. Odkrylam powod swoich niepowodzen i uznalam ze ta osoba nie jest warta mojego wiecznego zadreczania sie. Jestem dumna , ze sie przezwyciezylam i pokonalam slabosci. Dzisiejszy bilans: -ok. 787 kcal zjedzonych Spalone kalorie- 490 podczas: -30 min hokeja na wf -40 min mel b -15 min hantle Moim problemem jest brzuch burczacy na lekcjach. Organizm domaga sie jedzenia. Postanowilam rano jesc kromke chleba zeby zminimalizowac ten problem. Pomagalam dzis tacie w przygotowaniu jedzenia na impreze ktora organizuje. Wogole mnie to nie ruszalo. Jestem jak robot zaprogramowany na unikanie jedzenia. Padam z nog... Zycze wam samych dobrych powrotow do Any. Ja zrozumialam, ze ona zawsze bedzie czesci (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
17.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Witajcie Nie obliczalam dzis dokladnie kalorii bo spotkalam sie z nowymi kolezankami i nie chcialam sie na tym skupiac. Jestem z siebie jednak dumna, bo choc po popoludniu gdy sie spotkalysmy jadlam normalnie, to przez caly dzien starannie przestrzegalam swoich zadad i nie opuscilsm treningu: -30 min rowerek -15 min hantle -10 min hula hop Zazwyczaj gdy wiedzialam ze nie bede mogla sie trzymac diety, to odpuszczalam caly dzien. Teraz poznalam, ze zeby zachowac spokoj, musze byc zawsze ze soba w zgodzie. Gdy rezygnuje z przestrzegania diety, nie potrafie sie wtedy cieszyc z kilku chwil poblazania. Nic nie jest wymowka, by rezygnowac z siebie. Zastanawialam sie dlaczego czasem decydujemy sie cos zjesc, chociaz potem czujemy sie nieszczesliwe i mamy wyrzuty sumienia. Czasem nie mozemy sie powstrzymac, gdyz jedzenie pozwala nam zapomniec o problemach, wiecznym gonieniu za piekna sylwetka, to daje nam chwile szczescia (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
*** pro-ana w dążeniu do ideału...
Nie zwracasz juz na mnie nawet uwagi, nie zaszczycisz mnie ani jednym spojrzeniem. Kiedys chociaz mialam Twoje oczy, teraz juz nawet to mi odebrales. Choc slabo Cie znalam, czuje ze tamtego Ciebie juz nie ma. Ucichles, zgasles, lecz nadal cie kocham. Jak moglabym nie kochac duszy, ktora ciagle trzyma mnie przy zyciu. Nie dales mi szansy, bym Ci to wyznala, niech wiatr zaniesie te slowa do Boga, bo Ty ogluchles juz na moje krzyki. Dla A.D.K Zobacz cały wpis na blogu » |
pro ana bilans 14.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Drogie Motylki Nie jestem zadowolona z dzisiejszego bilansu ale zawsze moglo byc gorzej. Okres spoznial mi sie kilka tygodni i wlasnie go dostalam wiec nie moglam duzo cwiczyc. Jutro pewnie tez tak bedzie. Boje sie jutrzejszej wizyty u psychologa. Mam duzo do napisania ale brak czasu i energii. Chcialaby dostac jakies prochy ale chyba jestem zbyt normalna na takie przywileje. -zjedzone kcal- ok. 1190 Cwiczenia: -10min hulahop -15min hantle. Dobranoc Kochane Zobacz cały wpis na blogu » |
pro ana bilans 13.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...
Kochane... Wrocilam. Udalo sie. Dzisiejszy bilans to -ok 791 kcal zjedzonych Spalone kalorie-ok. 406 podczas -50 min chodu -15 min hantle -40 min melb Wsztstko sie na mnie zwalilo w jednej chwili. Nie daje juz rady. Obyscie mialy wiecej szczescia niz ja, przepraszam Zobacz cały wpis na blogu » |