koot-archiwum wzloty i upadki
tak się zastanawiam co napisać myśląc o naszym wpólnym tygodniu razem, każda chwila spędzona z Tobą jest tak miła, spokojna, kochana...Pogoda się nie udała ale to jej pierwszy taki nie przyjazny gest, więc pogodo "wybaczam Ci"...byłaś myszo słonkiem, ciepłem, uśmiechem i pokojem, jakoś dziwnie odpoczełem...Tydzień który miał mnie zaspokoić Twoją obecnością stał się jakby przekleństwem, jeszcze bardziej tęsknię, tęsknię za Twoją obecnością, stałą obecnością,teraz.... brakuje mi Ciebie w każdym dniu, brakuje mi wyjeżdżania od Ciebie do pracy, brakuje mi powrotów do Ciebie, brakuje mi wspólnych posiłków, wspólnych poranków i wieczorów, Twojego dotyku, objęcia, ciepła w ciemnościach nocy, usypiania przy Tobie i budzenia się, ech...Było tak miło i spokojnie, każdy dzień pełen uśmiechu, że trudno uwierzyć że to było, że działo się na prawdę...Kolejny tydzien już bez Ciebie był koszmarem, aż mi trudno w to uwierzyć że tak m (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
koot-archiwum wzloty i upadki
"...na obrzeżach piekła, na krańcach nieba..."Dzisiaj będąc na rybach wspominałem Ciebie z wędką,spoglądałem na miejsce w którym stałem z Tobą pokazując Ci mój wędkarski świat,jakbym chciał Cię tam zobaczyć... jest podobnie chłodno i jest podobna chwila i czas dnia...Pamiętam jak się uśmiechałaś gdy pierwsza rybka Pstrąg tęczowy, po Twoim uroczym zacięciu został Pstragiem latającym....:-)pamiętam Twoją upartość, cierpliwość, zaradność,wytrwałość, jak nakładałaś przynętę na chaczyk, jak cierpliwie stałaś na brzegu i czekałaś na branie,pomimo że było zimno i póżno, pomimo nie udanych kilku próbach zacięcia i holowania ryby.Byłem pełen uwagi, zdumienia i uśmiechu...jesteś kochana!!!! myszko.Z prawdziwą przyjemnością pitrasiłlem i przygotowywałem ryby po powrocie do domu, przygotować ją dla Ciebie, dla nas, przyjemnie było czuć zapach smarzonej ryby którą złowiłaś, karmić Cię nią ...pamiętam jak przyglądałaś się mi co z nimi wypr (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
archiwum-koot wzloty i upadki
wspomnienia, wspomnienia, wspomnienia..."...wszystko to jest tylko dotknięciem chwili...każda z nich jest kochaniem sercem, myślą, duszą i..." Więc jestem... nie wiem tylko na jak długo, ale tęsknię za słowami zostawionymi tutaj dla Ciebie...tęsknię za obdarzaniem Cię tym wszystkim co sprawia Ci przyjemność.Tak, wiele się wydarzyło ostatnim czasem że sam nie wiem od czego zacząć...jestem pełen wspomnień...wciąż w mojej pamięci są chwile spędzone razem w górach, nad morzem i znowu w górach...w górach u mnie byłaś tak nie dawno, Twój pobyt tu i wyjazd sprawił we mnie tyle tęsknoty i bólu w tym czasie, czasie który chciałbym zatrzymać, a przez to tak zwolnił jakby było to dawno, dawno temu...jednak wsomnienia we mnie są wciąż tak żywe jakbyś tu była nadal...sięgam wspomnieniami do pobytu nad (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
archiwum-koot wzloty i upadki
ostatni wieczór..."za wszystko, co było -dziękujęNa wszystko co będzie-Tak..."Kolejna noc, wieczór razem, być może ostatni wieczór,... to znowu jak zawsze gdy się spotykamy coś nowego, można było odczuć coś innego, doświadczałem spokoju,uśmiechaliśmy się nie śmiało, tańczyliśmy, powoli kiwając się w rytm muzyki, przytulałem Cię, jesteś taka ciepła, delikatną...jeszcze mam uśmiech na ustach gdy przypominam sobie nasze narzekania na pewne niedoróbki tego pokoju, kiwający się stół, szparę pomiędzy podłogą a drzwiami, Basia mogłaby wychodzić na spacer bez otwierania drzwi :-)..Klęczałem przed Tobą, przy Tobie, jakbym chciał Ci się oświadczyć ,spoglądałaś na mnie swoimi uroczymi oczami, byłem pełen pokory dla Ciebie, dla tej chwili, dla tego miejsca...być przed Tobą na kolanach, to takie n (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
archiwum-koot wzloty i upadki
"..nie bać się wypełniać swojego serca ludżmi, rzeczami, miejscami które kocham...."Nie tak dawno wspominałaś że wybierasz się do tego miejsca, żałowałem że nie ze mną, poczułem jakąś tęsknotę za tym miejscem, za nami w nim, naszły mnie wspomnienia...Jest to miejsce w którym wydarzyło się wiele wspaniałych rzeczy, pierwszy nasz dotyk, pierwsze objęcie, pierwszy uścisk dłoni, pierwszy pocałunek, uśmiech, pierwszy spacer...maj, pamiętam zapach konwalii w Twoich dłoniach, Ty nim byłaś, drobne białe kwiaty, zmęczone podróżą, tak pasowały do Ciebie, każdy z nich to Ty...Twoją uroczą twarz, uśmiech który był jednym z tych kwiatów..nasze pierwsze pocałunki w nich, dotyk Twoich brwi i rzęs, moje usta w Twoich włosach.. To wszystko wydarzył się w scenerii woda, noc, gwiazdy, księżyc...urocze miejsce, spokój cisza, sosnowe drzewa, ich zapach, miejsce o którym marzyłem gdy się z Tobą spotkam, miejsce marzeń... Miejsce, pam (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
archiwum-koot wzloty i upadki
Miniony weekend znowu razem, wspaniałe chwile pełne ciepła, szacunku, miłości,...piątkowy wieczór...byłaś na spacerku z Krakersem, zauważyłem Cię już z daleka, ech...i z daleka i z bliska, w świetle dnia i w ciemnościach nocy wyglądasz uroczo, ubrałem kurtkę puchową wtuliłaś się we mnie..Następny dzień wspólnie razem w Kazimierzu, wspaniała pogoda, jak zwykle gdy jesteśmy razem, kawka o której marzyłem wypić z Tobą przez prawie trzy tygodnie, i ciepła szarlotka...uwielbiam mieć coś czym mogę Cię karmić...wieczór typowy dla nastolatków,pocałunki w samochodzie na parkingu pod sklepem, świeca w kartonie po soku, smak wina w Twich ustach...wieczór pełny rozmów i uśmiechów, uśmiecham się teraz gdy to pisze, przypominam sobie Twoje słowa, sposób w jaki mówisz "Ty jesteś okropny..." jesteś kochana gdy tak mówisz patrząc na mnie, uwielbiam Cię.Następnego dnia rano obudziłem się w jakimś smutku, już tęskn (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
koot-archiwum wzloty i upadki
"...tworzyć jakość dnia, oto najwyższa ze sztuk..."Jesień...wstając rano, pijąc herbatkę z lipy, z miodem...przyglądałem się drzewom, spełniło się kolejne moje marzenie, doczekać jesieni z Tobą, poczuć zapach tej pory roku w Twoich włosach, obejmując Cię i patrzeć na spadające liście, W tej jesiennej aurze dzieje się tak wiele, zmienia się temperatura, zapach powietrza, jego kolor, ruch ...będąc na spacerze z małą czteromiesięczną dziewczynką, moją uwagę zwróciło jej uważne patrzenie,ciekawość, wpatrywanie się w coś...był nim spadający liść, uchwyciła jakość chwili...Liście, bawiłem się jak dziecko z trzylatkiem, rzucaliśmy się nimi w siebie, patrząc jak spadają na nasze głowy... zbierając wybieraliśmy najpiękniejsze żeby póżniej wsadzić je i zachować do jednej z książek, może zimą coś z nich ciekawego zrobimy dla Ciebie? ech...liście jak zabawki leżące pod drzewem...W każdej z tych chwil byłas z nami, ze mną...byłaś w moich myślach, i na ustach, (...) Zobacz cały wpis na blogu » |