Trzy Pryncypia - opis każdego ludzkiego doświadczenia happy me
Gdy psychologowie i specjaliści zaczęli zjeżdżać na Salt Spring Island, aby usyszeć wiadomość przekazywaną przez Sydney`a Banks`a, wspólnie zastanawiali się, jak sformułować ten przekaz, by był dla każdego zrozumiały i pomocny. Nazwano go THREE PRINCIPLES (ang.) - Pryncypia, Prawidła, Zasady, Kanony, Systemy... Dlaczego Pryncypia?Działają zawsze, wszędzie i na każdego. Nie ważne, czy je znasz czy nie, czy się z nimi zgadzasz, czy też z nimi walczysz. Porównanie z przyciąg (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Gdzie leży szczęście? happy me
W latach 70-tych XX wieku, pewien człowiek zamieszkujący wyspę Salt Spring Island, doświadczył przebudzenia. Usłyszał i Zobaczył. Nazywał się Sydney Banks. Gdy jego wiadomość dotarła do świata, wielu poszukujących stało się studentami Syd`a. Wkrótce również psycholodzy i profesjonaliści zaczęli przybywać na wyspę, by doświadczyć osobiście kojących efektów wiadomości przekazywanej przez Syd`a. On sam wierzył głęboko, że jego wiadomość może zmienić psychologię na zawsze, z uwagi na radykalne podejście do faktów dotyczących umysłu i jego dysfuncji. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Jak odkryłam w sobie Szczęście i Zdrowie happy me
Zobaczyłam życie "od środka", z serca. Dziś już wiem, że nie znajdujemy Miłości, ale odkrywamy Miłość, która leży ukryta w labiryncie naszych myśli. Jutro mogę znów zostać oszukana przez mój umysł żyjący w iluzji, ale iluzja słabnie. Traci swoją moc. Rzeczywistość staje się solidna i silna, zawsze obecna we mnie. Jestem rzeczywistością. Ale nie zawsze tak żyłam. Zanim Zobaczyłam Prawdę, mój świat wyglądał całkiem inaczej. Pamiętam okresy, kiedy życie nie dawało radości, nie dawało nadziei. Świat był szary, bez życia; sposób w jaki czułam, taka, jaka byłam. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
happiness
sometimes it's that simple (ktoś mądry zrobił tą grafikę) Zobacz cały wpis na blogu » |
:) wzloty i upadki
Truskawka oszalała i na jesień ma owoce :) Od męża na rocznicę ślubu dostałam serwis do kawy i się cieszę jak dziecko... Mieliśmy imprezę- zaszalałam i do dziś mnie mdli ;) Ale było fajowo :) Zobacz cały wpis na blogu » |
szczęście jest wielkim szczęściem śmiech ;)
<- haha haha jakie to proste uśmiechasz się i już...sztuczny uśmiech-każdy może się tak śmieć. Sztuką jest śmiech radości, ze szczęścia, z miłości. Nie każdy to umie. Dla innych śmiech to kwestia impulsu, sytuacji, charakteru. Dla mnie poprzez śmiech mogę wyraziź siebię, jak bardzo jestem szczęśliwa i na ile mogę sobie na to pozwolić. Trzeba umieć się ograniczać, ale to nie sprowadza się do jednego-nie musisz być uzalezniony od siebie, od innych... bo śmiech przeradza się często w smutek i ból -> Zobacz cały wpis na blogu » |
zakupy wzloty i upadki
Nie ma to jak w tajemnej przegródce w portfelu znaleźć "lewych" kilka groszy... Kurcze, ja tam wsadziłam te pieniądze jak szłam ślubne sprawy załatwiać do Księdza... To były takie pieniążki, żeby nie marudził... i wydał te akty i inne ;) ale Ksiądz wygladał na chorego lub zmartwionego... nie miał siły marudzić, wypisał co trzeba a banknoty zostały w portfelu :) Hmm... Macham sobie nóżkami w milutkich cukierkowych skarpetkach i patrzę na swoje zdobycze :) Torebki sztuk dwie, sweterek sztuk jedna, troszkę bielizny... Tylko smutnawo bo nie zdobyłam czerwonych butów pod tą torebkę... ech... polowanie zaczęto... Psiapsiólce wysłałam sma'a że potrzebuję czerwonych butów... i niech mi kupi jak spotka fajne :) (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Zakopane 2007:)Wakacje
DZIEŃ WYJAZDU:* W niedzielę o 9.25 z pod dworca w Radomiu wyruszyłyśmy w 314km trasę do Zakopanego:). Pierwszy raz pojechałam na wypoczynek z przyjaciółką Olą:):*. Po okresie 6h dotarłyśmy na Dworzec PKS w Zakopcu. Z tamtąd wzięłyśmy dwie taksówki i pojechałyśmy na Zamoyskiego:). Gdy dotarłytśmy byłyśmy szczesliwe że wreszcie odpoczniemy po wyczerpującej podróży:). Nie powiem ładny pokoik ale na trzy osoby za mały. Dla dwóch by wystarczył:)! Ale nie było tak źle, jakoś się pomieściłyśmy i rozpakowałyśmy:). Potem poszłyśmy na Krupówki. DZIEŃ DRUGI:* Nie mogłyśmy się za bardzo wyspać dlatego że szłyśmy do njadłuższej doliny w Tatrach Polskich, Doliny Chochołowskiej. Liczy ona w jedną stronę ok.8,5km do samego schroniska. Jest ona też najszerszą z dolin. Kursuje tam tzw. ciuchcia, która dowozi turystów do Siwej Polany. Ja z Olą dojechałyśmy do Polany rowerami a resztę ok. 0,5 h drogi przeszłyśmy na pieszo. Po drodze mijałyśmy wiele góralskich chat i bacówek. Zwiedziłyśmy schronisko, i poczekałyśmy sobie ok. 1h n (...) Zobacz cały wpis na blogu » |